Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Za nami Targi Kawy, Czekolady i Herbaty. Było aromatycznie i pysznie
(fot. Piotr Michalski)
Za nami Targi Kawy, Czekolady i Herbaty. Było pysznie i aromatycznie.
Przez dwa dni w Lubelskim Centrum Konferencyjnym na chętnych czekały degustacje, prelekcje i możliwość zakupu wyjątkowych produktów. Swoją ofertę prezentowało 40 wystawców. Jeden z nich ziarna kawy sprowadza z Afryki, przy tym pomagając tamtejszym mieszkańcom.
- Skupujemy kawę np. od Rwandyjczyków, dając im możliwość pracy i zarobku. Później sprzedajemy ją w Polsce i to, co zarobimy, przeznaczamy w całości m.in. na fundowanie posiłków dla dzieci z tych krajów – mówi Dawid Sobarnia z Pallotyńskiej Fundacji Misyjnej Salvatti.
Podczas wydarzenia można było zobaczyć niecodziennie sposoby parzenia kawy i poznać smaki z odległych krajów.
- Degustowaliśmy kawę po sułtańsku zaparzoną w pięknych arabskich dzbankach Dallah. Nazwa tej kawy nie jest przypadkowa, ponieważ do jej zrobienia używa się przypraw, które były dostępne na dworze sułtańskim. Używam m.in. kardamonu, cynamonu czy szafranu. Ciekawe, że żeby pozyskać kilogram szafranu potrzeba użyć od 170 do 250 tys. kwiatów krokusa. To jest powód, dlaczego ta przyprawa jest najdroższą na świecie. Używam też mastyksu, czyli żywicy z drzewa pistacjowego, która rośnie na wyspie Hios, niedaleko granicy z Turcją. On sprawia, że ta kawa jest taka aksamitna w smaku – mówi Cezve Man, wystawca i pasjonat ceremonialnego parzenia kawy w tyglu.
Dla odwiedzających była to szansa na spróbowanie wyrobów, których raczej nie znajdzie się w marketach i sklepach.
- Można wybierać w takich bardziej ekskluzywnych produktach z różnymi dodatkami, czyli to czego nie znajdziemy w sklepach, na co dzień i zwłaszcza w takiej ilości. Kupiłam jedną kawę nie za mocną i nie za bardzo kwaskowatą, czekoladę z malinami aż ze śląska. Próbowałam czekoladę z chili, trochę ostro, trochę gorzko. Przyjemny smak i bardzo oryginalny – mówi Pani Marta, uczestniczka targów.
Targi dobiegły końca, ale Lublin nie zwalnia tempa i znów będzie kusić przysmakami. Już jutro (poniedziałek) rozpoczynie się 15 edycja Europejskiego Festiwalu Smaków, który potrwa do 10 września.
