Pijani mieszkańcy czterech gmin powiatu hrubieszowskiego będą dowożeni na izbę wytrzeźwień w Zamościu.
Do ubiegłego roku żadna z gmin w powiecie hrubieszowskim nie miała podpisanej z zamojskim Ratuszem umowy na korzystanie z tutejszej izby wytrzeźwień. Zamroczeni alkoholem panowie przewożeni byli na policyjny dołek.
- W ubiegłym roku prosto z interwencji domowych trafiło do nas 300 nietrzeźwych osób - mówi podinsp. Adam Gronkiewicz, pierwszy zastępca komendanta powiatowego policji w Hrubieszowie. - Ale najodpowiedniejszym miejscem dla agresywnych delikwentów i nieletnich jest izba wytrzeźwień. Chodzi o ich bezpieczeństwo. A na miejscu w izbie jest lekarz.
Funkcjonariusze zaczęli nakłaniać samorządy do nawiązania współpracy z zamojską izbą wytrzeźwień. Udało się. Lada dzień władze miasta i gminy Hrubieszów oraz gmin Trzeszczany i Mircze podpiszą stosowne umowy.
- Wolimy zapłacić, niż mieć kogoś na sumieniu, bo nietrzeźwi nierzadko padają ofiarą mrozów - mówi Mirosław Kutera, wójt gminy Trzeszczany. - Zabezpieczyliśmy na ten cel 1 tys. zł.
Podobnie myślą w gminie Mircze. - Wszystko idzie w dobrym kierunku - mówi wójt Lech Szopiński. - Ale chciałbym, żeby jeszcze raz ten temat stanął na sesji Rady Gminy.
Do podpisania umów przymierzają się także w Dołhobyczowie i Werbkowicach.
- Jeżeli jakaś gmina nie zawrze z magistratem porozumienia, nie będziemy przyjmować ich pijanych mieszkańców - mówi Andrzej Kargol, dyrektor Izby Wytrzeźwień w Zamościu. - W zależności od liczby przyjmowanych osób, gminy przekazują rocznie na funkcjonowanie izby od 1 do 10 tys. zł. Mamy podpisane umowy z 46 samorządami. Chodzi o wszystkie gminy wokół Zamościa, większość gmin w powiecie tomaszowskim oraz te z powiatu krasnostawskiego.