Na komiksach nauczyłem się czytać. Od zawsze też próbowałem rysować swoje komiksy.
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować
Wybór takiej formy przekazu był dla mnie naturalny - mówi Maciej Pałka, autor rysunków do najnowszego wydawnictwa "Benedykt Dampc. Stange Places” ze scenariuszem Jerzego Szyłaka.
Maciej stworzył ilustracje do dwóch tomów "Zakonu Krańca Świata” Mai Lidii Kossakowskiej, książek wydanych przez lubelskie wydawnictwo Fabryka Słów. - Jestem fanem tego wydawnictwa od czasu, gdy wydali pierwszą książkę Pilipiuka. Sam się do nich zgłosiłem z propozycją współpracy. Jeśli będę miał kolejną okazję, to znowu chętnie coś zilustruję - zapewnia lubelski komiksiarz.
Płodny i głodny
- Jako artyście, podoba mi się wolność twórcza i rozwój komiksu niezależnego. Pod tym względem nigdy jeszcze nie było tak dobrze jak teraz. Z tym że, jak wiadomo, najbardziej płodny jest artysta głodny - śmieje się Maciek. - Z drugiej strony, z powodu hobbystycznego trybu pracy często brakuje również ręki redaktora i jasnych zasad. Nawet proste prawa rynku nie mają racji bytu w sytuacji, gdy takiego rynku nie ma.
A tak jest w przypadku komiksu w Polsce. - Emigracja zarobkowa rysowników komiksowych jest kwestią czasu - przyznaje Maciek. - Pierwsze symptomy już można zaobserwować.
Gdy za mało książek znasz, to ci wychodzi na twarz
- W Polsce czytelnictwo jest na żenująco niskim poziomie. Czytelnictwo komiksów to nisza w niszy - podkreśla Maciej.
Komiksy ukazują się w bardzo niskich nakładach. Wydanie komiksu w nakładzie 200-400 sztuk już jest samo w sobie sukcesem. - Ale na pewno nie komercyjnym. Oczywiście, są wyjątki od reguły, ale jako taki rynek komiksowy nie istnieje. To bardziej kolekcjonerska zabawa niż masowe zjawisko - mówi Maciej. - Czasami mam wręcz wrażenie, że więcej osób w Polsce tworzy, niż czyta komiksy.
Inspiracje
Rysunek którym posługuje się Maciej, jest bardzo charakterystyczny. Może się podobać styl graficzny i nietypowe ujęcie postaci. - Mam swoich mistrzów, ale staram się ich naśladować raczej w kategorii podejścia do tematu i filozofii tworzenia, a nie indywidualnego stylu.
28-letni dziś Maciej swój pierwszy komiks namalował w wieku 4 lat. Choć ukończył Wydział Prawa KUL, studiował też historię sztuki na KUL i jak twierdzi nie był to czas stracony. - Każdy artysta powinien całe życie się doskonalić, głównie z szacunku do siebie. Każde wykształcenie bardzo w tym pomaga. Nie chodzi mi tylko o szlifowanie warsztatu, ale również o rozwój intelektualny.
Bez ciśnienia na chałturzenie
Maciej z jednej strony chciałby zarabiać rysowaniem, ale widzi też plusy wolności artystycznej. - Chodzi o to, że nikt nad tobą nie stoi i nie każe ci się dopasowywać do jakiś targetów. Stawiam na autorskie przedsięwzięcia. Wtedy nie muszę oglądać się na czyjeś wytyczne. Tutaj komfortem jest, że zarabiam na życie, pracując w innej branży. Dzięki temu, jeśli chodzi o komiksy jestem całkowicie, niezależny. Po prostu nie mam ciśnienia na chałturzenie - śmieje się Macek. - W twórczości cała odpowiedzialność, jak też ewentualne sukcesy są tylko i wyłącznie moje. I, oczywiście, ewentualnych współpracowników.
Laleczki
- Skończyłem wszystkie projekty, nad którymi pracowałem od kilku lat. Na razie odpoczywam od dłuższych form. W wolnych chwilach cyzeluję skończone krótkie komiksy, które obiecałem do antologii i magazynów.
W przyszłym roku Maciej ma zamiar przygotować reprint debiutanckiego albumu "Laleczki”. Koordynuje też wydanie antologii "Sceny z życia murarza”, do której zaprosił kilku utalentowanych rysowników z całej Polski. - Ale najwięcej uwagi poświęcam teraz na projektowaniu mojej trzeciej gry komputerowej.
Milion osób gra
Oprócz komiksów Maciej Pałka tworzy gry komputerowe. - Zostałem do tego namówiony przez Karola Konwerskiego i Mateusza Skutnika, właścicieli www.pastelgames.com, którzy mają doświadczenie i sukcesy w tej dziedzinie - wyjaśnia rysownik. - Fascynuje mnie wprowadzanie interakcji do obrazu, mieszanie komiksu z animacją. Nieskończoność Internetu jako medium też jest dla mnie źródłem motywacji. Logicznym krokiem jest połączenie tych przemyśleń w postaci gry komputerowej. To dla mnie również punkt wyjścia do kolejnych poszukiwań.
Dużą motywacją jest też olbrzymi oddźwięk z jakim spotykają się te gry na całym świecie. Kilkumilionowa publiczność była do tej pory dla mnie nieosiągalnym pułapem.
Tymczasem gra The Fog Fall okazała się komercyjnym sukcesem. W ciągu pierwszego tygodnia zagrało w nią ponad milion osób.
Egzystencja w realu
Maciej pisze recenzje, mimowolnie budując sobie w komiksowym półświatku opinię publicysty. Staje się opiniotwórczy dla osób, które w komiksowym realu egzystują. - Rodzime środowisko komiksowe jest raczej małe. W związku z tym sprawia wrażenie nieco hermetycznego. Właściwie wszyscy twórcy, jak i publicyści się znają. W branży komiksowej funkcjonuję od kilku lat. Interesuję się polskimi komiksami, z ich twórcami często jestem na stopie towarzyskiej. Może dzięki temu, że jestem ich kolegą po fachu lub razem zaczynaliśmy, mam z nimi lepszy kontakt, niż inne osoby piszące o komiksie - wyjaśnia Maciej i po chwili namysłu dodaje: Kilka lat temu stawiałem pierwsze kroki w tej dziedzinie, a teraz mogę pomóc innym początkującym twórcom.
A to się może przydać, bo komiks staje się coraz bardziej atrakcyjnym tematem dla mediów. Maciek mówi tu latach pracy u podstaw. - Mam za mało samozaparcia do krzewienia wiedzy na temat komiksu. Robię swoje jako twórca, jednakże mam wielki szacunek dla ludzi, którzy wychodzą z inicjatywą poza grono komiksiarzy. Wydawcy, publicyści, redaktorzy serwisów… przy nich to ja tylko prowadzę bloga.
Gen z rysunkiem
Od niedawna Maciej jest szczęśliwym tatą. Na blogu napisał "Twój stary rysuje komiksy”. - Ważne, by mój syn robił to, co sprawia mu frajdę. Na pewno będę starał się pomagać mu w rozwijaniu pasji - uśmiecha się nasz rozmówca. Marzy, by wszystko nadal powoli toczyło się swoim torem. Co do tego, że jest to wybór właściwej drogi, nie mam wątpliwości.
blog Macieja Pałki
http://maciejpalka.blogspot.com