Państwowa Wyższa Szkoła Zawodowa w Chełmie otrzyma z Urzędu Marszałkowskiego w Lublinie 90 tysięcy złotych na budowę hangaru i wieży kontroli lotów. Przyznana kwota, w porównaniu z finansową skalą inwestycji, ma wymiar symboliczny.
– To lotnisko jest jednym ze sztandarowych przedsięwzięć PWSZ i pozwoli na dalszy rozwój szkoły – mówi Krzysztof Grabczuk, marszałek województwa lubelskiego. – Dlatego udało mi się przekonać pozostałych członków zarządu województwa, że przekazane jej pieniądze zostaną dobrze wykorzystane.
Marian Różański, kanclerz państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej w Chełmie spodziewa się, że lotniskowe obiekty będą gotowe już w lutym przyszłego roku. – W tym przypadku nie tyle chodzi o budowę, co o montaż kontenerowych konstrukcji – mówi Różański. – Stąd tak krótki termin realizacji naszej inwestycji.
Różański podkreśla, że lotnisko z hangarem i wieżą kontroli lotów stanie się atrakcyjne również dla służb ratownictwa medycznego, straży pożarnej, czy granicznej. – Praktycznie wszyscy zainteresowani, w tym także biznesmeni, będą mogli z niego korzystać na ogólnie przyjętych zasadach – dodaje kanclerz.
Uczelniane lotnisko w Depułtyczach Królewskich już we wrześniu ubiegłego roku zostało oficjalnie wpisano z numerem 43 do krajowego rejestru lądowisk cywilnych. Od tego czasu wszystkie starty i lądowania w Depułtyczach są już legalne. Wcześniej były traktowane jako "przygodne”.
– To pierwsze cywilne lądowisko zarejestrowane na Lubelszczyźnie – mówi Zygmunt Gardziński, dyrektor gabinetu rektora PWSZ w Chełmie. – W rejestrze nie ma bowiem aeroklubowych lotnisk w podlubelskim Radawcu i Mokrem koło Zamościa.
Aktualnie uczelnia kształci około 45 przyszłych pilotów. Z tegorocznego naboru może na to liczyć kolejnych 25 studentów. Uczelnię opuszczą z licencją zawodową i tak zwaną zamrożoną licencją liniową. Aby ją odmrozić, będą musieli wylatać jeszcze odpowiednią liczbę godzin i zdać bardzo trudne egzaminy.
PWSZ już uzyskała z Urzędu Lotnictwa Cywilnego certyfikat pozwalający jej samodzielnie prowadzić teoretyczne kształcenie pilotów. W przyszłym roku ma nadzieję na certyfikat obejmujący kształcenie praktyczne. Wówczas zajęcia będą mogły być prowadzone pod własnym szyldem, a nie firm z Mielca, Rzeszowa, czy Zamościa.