Polka, katoliczka i supermodelka. Joanna Krupa występuje nago, w scenerii kościelnej, krzyżem zasłaniając własne łono. A wszystko to dla dobra... zwierząt.
Na plakacie Krupie towarzyszy także stado psów, a napis informuje, że trzeba dla nich być aniołem. Dlatego Krupa ma także futrzane skrzydła w kształcie serca.
Idea przesłania jest taka, żeby nie kupować psów (i kotów) w sklepach zoologicznych, a jak ktoś chce je mieć, niech za darmo adoptuje w schronisku. Nawołuje do tego organizacja na rzecz etycznego traktowania zwierząt PETA, wydawca plakatu.
Bilbord już wywołuje skandal. Protestują organizacje katolickie, uznając reklamę za atak na chrześcijaństwo. Oburzeni są wierni. Znany polski ksiądz z Nowego Jorku, nie życzący sobie, aby jego nazwisko w jakimkolwiek kontekście występowało z modelką mówi:
- Dla mnie ona nie jest żadną katoliczką. To, co robi jest bluźnieniem Bogu, religii i Kościołowi. Dzieje się to na dodatek w czasie adwentu, kiedy prawdziwi katolicy robią rachunek sumienia i przygotowują się na przyjście Zabwiciela. To bezczelna, plugawa komercja grająca Krzyżem i domem Bożym. Jeżeli ta osoba kiedykolwiek miała coś do czynienia z Kościołem, to obecnie nie ma wątpliwości, że sama się z niego usunęła.
PETA w przeszłości uciekała się do innych szokujących wizualnie kampanii. M.in. znana postaci świata filmu, kultury i sportu występowały nago, aby protestować przeciwko zabijaniu zwierząt dla futer.
Występ Krupy w skandalizującej reklamie jest tym bardziej kuriozalny, iż w swoich wywiadach i wypowiedziach podkreślała podziw i szacunek dla papieża Jana Pawła II.