Według naszych ustaleń tylko w Lublinie namierzono 74 prywatne auta policjantów, bez obowiązkowej naklejki na przedniej szybie. Jednak takie samochody parkują nie tylko w stolicy województwa, ale również przy innych komendach w regionie.
Afera z naklejkami wybuchła po tym, jak nasz Czytelnik zauważył na ulicy, że policjant z lubelskiej drogówki jeździ prywatnym autem pozostawiającym wiele do życzenia: ciemna folia na oknach, brak naklejki z hologramem i numerem na przedniej szybie.
Ten sam policjant wlepił mu wcześniej mandat za… przyciemnione szyby w samochodzie.
Czytelnik sfotografował auto i przysłał zdjęcie do naszej redakcji. Przełożeni funkcjonariusza ukarali go na tej podstawie mandatem. Co więcej – szefowie Komendy Wojewódzkiej zarządzili kontrole prywatnych aut, którymi ich podwładni dojeżdżają do pracy.
Efekty? Wersja oficjalna policji mówi, że w samym Lublinie 23 samochody należące do policjantów nie miały naklejek.
– W sześciu przypadkach właściciele pojazdów już zostali ukarani mandatami karnymi. Inne sprawy są w toku – mówi Jacek Deptuś z Wydziału Prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie.
Jednak, jak twierdzi nasz wiarygodny informator, to zaniżone liczby. – W ciągu kilku dni namierzono aż 74 takie samochody, z czego 20 parkowało przed gmachem Komendy Wojewódzkiej.
A jak jest przed i w bezpośrednim sąsiedztwie innych jednostek policji w regionie? Na razie są tylko oficjalne dane z Zamościa – tam ukarano 16 policjantów.
Sprawdziliśmy wczoraj sami. W Chełmie, na parkingu "Tylko dla pracowników komendy” stały 63 auta. Z tego 12 bez naklejek. W Białej Podlaskiej – pięć. W Puławach i Kraśniku po – jednym. A w Zamościu, mimo nałożonych właśnie mandatów, aż siedem.
Na miejskich parkingach samochody bez naklejek to tylko pojedyncze przypadki. Dlaczego więc policjanci świadomie łamią prawo?
– Nie wiem. Ignorancja, głupota, niedbalstwo – ocenia Grzegorz Gorczyca, szef Automobilklubu Chełmskiego. – A może strach przed fotoradarem, bo jadący nocą bez naklejki i z mocno zabrudzoną tablicą rejestracyjną kierowca jest nie do namierzenia.
– To zwykłe niedbalstwo kierowców – twierdzi Janusz Wojtowicz, rzecznik lubelskiej komendy. – Każdy policjant, który się go dopuści, będzie karany mandatem.
A wśród mundurowych wrze: Jak to, policjant karze policjanta? Za brak naklejki grozi 1 punkt karny i 100 zł mandatu.