100 nagród, 1,5 miliona sprzedanych pudełek i budżet w wysokości 27 milionów zł. A nowy Wiedźmin ma być we wszystkim lepszy. Zapowiedź gry Wiedźmin 2: Zabójcy Królów.
Na czwartkowej prezentacji w Warszawie też były tłumy. I choć CD Projekt prezentował i inne gry, to wszyscy czekali na Wiedźmin 2: Zabójcy Królów autorstwa CD Projekt RED. Nowy wiedźmin ma być we wszystkim naj. Twórcy mówią krótko: najładniejszy, najbardziej rozbudowany, najbardziej dorosły... Żeby nie być gołosłownym, pokazali fragmenty gry. Robiły wrażenie...
Wielkie różnice
Pierwszy Wiedźmin powstał na silniku graficznym Aurora. W swoich czasach był dobry i gier fabularnych idealny. Tyle, że Wiedźmin powstawał ponad 5 lat, a to w grafice komputerowej szmat czasu.
Dla nowego Geralta CD Projekt RED stworzył nową technologię przystosowaną do tworzenia skomplikowanych i nieliniowych gier RPG. I to, co zobaczyliśmy na pokazie wyglądało naprawdę doskonale.
Elficki las, w którym Geralt wraz z Triss poszukują ruin świątyni był niemal żywy. Pełen gry świateł i cieni, falującej roślinności, stworzeń, pięknie zrobionych wielkich drzew. Różnica między 1 a 2 Wiedźminem jest tu kolosalna.
Podobnie z animacją postaci, które wyglądają lepiej i bardziej szczegółowo. To widać zwłaszcza dialogach. Są zrobione w sposób bardziej filmowy; kamera pokazuje nam z rozmówców z różnych ujęć, a ich mimika jest dostosowana do dialogu.
Tu kolejna duża nowość: pewne kwestie dialogowe będziemy musieli wybrać na czas. Będzie się tak działo w newralgicznych sytuacjach i jeżeli szybko czegoś nie wybierzemy, będzie źle. Jak to w życiu.
Ta nowinka wiąże się ściśle z tym, z czego zasłynął pierwszy Wiedźmin: dorosłości fabuły i psychologicznej szarości świata. W tej grze nie chodziło o walkę ze smokiem i nikt tu nie był dobry czy zły. Również kierowana przez nas postać musiała dokonywać wyborów, które nie pozostawiały jej kryształowo czystej. To się graczom podobało i w "2” ten system ma być jeszcze bardziej złożony.
O fabule nie wiadomo za wiele. Akcja rozpoczyna się 2 miesiące po zakończeniu jedynki. Po stłumieniu rebelii Bractwa Płonącej Róży oraz ocaleniu życia króla Foltesta, Geralt trafia w sam środek politycznej zawieruchy w królestwie Temerii.
Wiedźmin wspiera monarchę w jego misji przywrócenia porządku w prowincji. Ostatni bastion Bractwa w końcu ulega królewskiej armii. Na drodze do pokoju stoi już tylko zbuntowany zamek Baronowej La Valette, która odseparowała się od królestwa. Miesiąc po próbie zabójstwa Foltesta, jego armie stają u wrót zamku, przygotowując sie do ostatecznej bitwy.
Geralt zaczyna swoja przygodę od próby wyjaśnienia tożsamości grupy zabójców odpowiedzialnych za zamachy na władców Północnych Królestw. Chce poznać powiązania z wiedźminami oraz motywy ich działalności.
Twórcy zdradzili nam jeszcze parę rzeczy. Czas rozgrywki ma być krótszy niż w pierwszym Wiedźminie, ale – jak to określili – ten czas spędzimy bardziej intensywnie.
Fabuła będzie się rozgrywała na dwóch: politycznej związanej z poszukiwaniem zabójców władców Północnych Królestw oraz osobistej: tu Geralt będzie poszukiwał własnej tożsamości. A wszystko w żyjącym i rządzącym się własnymi prawami świecie.
Geralt nie będzie też ograniczony w swoich ruchach: przeskakiwanie przeszkód, wspinanie się: to oczywiście nie zrewolucjonizuje rozgrywki, ale uczyni ją płynniejszą i bardziej realistyczną (w końcu wszyscy, którzy grali w "jedynkę” narzekali, że Geralt nawet głupiego płotka nie może przeskoczyć...)
Jak RPG, to oczywiście rozwój postaci i zadania dodatkowe. Te ostatnie mają być:
A. związane z fabułą
B. ciekawe, tzn. nie będą się ograniczały do idź, utłucz i przynieś mi pięć ogonów rusałki bagiennej.
Natomiast system rozwoju postaci skrywają jeszcze mroki tajemnicy. Ma być rozbudowany względem jedynki, a wybór rozwoju poszczególnych cech postaci będzie wpływał na sposób przebiegu rozgrywki. Nie wiadomo, co to oznacza, ale rozwój bohatera ma się opierać się na trzech specjalizacjach: miecza, magii i alchemii. Plus nowy system mutagenów.
Nie będzie natomiast skalowania poziomu przeciwników. Wraz z rozwojem naszej postaci słabi przeciwnicy są bardzo łatwi do pokonania, ponieważ ich wytrzymałość nie dostosowuje się do naszej.
Większość współczesnych gier nie opiera się na tym systemie, gdyż utrudnia on tworzenie i balansowanie poziomu trudności gry. Twórcy Wiedźmina 2 postawili jednak przede wszystkim na satysfakcję gracza, a nie upraszczanie mechaniki gry.
W tym wszystkim jest tylko jedna zła wiadomość: premiera dopiero wiosną 2011 roku...