Lista gier, które tworzył ten człowiek dla wielu graczy na całym świecie jest identyczna z listą ich ulubionych gier. Albo z dowolną listą gier wszech czasów. Tylko nikt nie potrafi wymówić jego nazwiska...
Czy zdarza się, że ktoś poprawnie wymawia twoje nazwisko?
– Rzadko, ale jednak się zdarza i ciągle mnie to zaskakuje. W szkole zawsze była zabawa, gdy przychodził jakiś nauczyciel na zastępstwie. Wyczytywał po kolei nazwiska uczniów, a gdy doszedł do mojego, następowała pauza. Wszyscy odwracali się do mnie z uśmiechem, a ja rzucałem po prostu "obecny". Wtedy padały zaraz pytania o pochodzenie mojego nazwiska, które, nawiasem mówiąc, jest szkockie. Zamek Urquhart stoi nad jeziorem Loch Ness...Tak, tak tym z potworem.
Jak zaczyna się budowanie firmy takiej jak Obsidian?
– Zaczyna się od lekkiego szaleństwa. Dobrze też wmówić sobie, że to wspaniały pomysł. :) W naszym przypadku zaczęło się od wymyślenia, w jaki sposób chcemy prowadzić firmę, a potem ustalenia, czym chcemy się w niej zajmować. Naszą pierwszą miłością i pierwszym wymarzonym celem były gry RPG w trybie single player. Wyznaczywszy kierunek działania, wiedzieliśmy dokładnie, co musimy zrobić, żeby stworzyć studio – wiedzieliśmy, jakie projekty chcemy realizować, jakich ludzi i jakich technologii nam potrzeba to tworzenia gier, które kochamy.
– Najważniejsza zmiana polega na tym, że spędzam mniej czasu nad konkretnymi elementami gier, które tworzymy. Chodzi o to, że nie zajmuje się już edytowaniem danych czy grafiką. Mimo to jednak staram się w jak największym stopniu uczestniczyć w tworzeniu gier. Na przykład w pracy nad Knights of the Old Republic 2 mięliśmy duże ograniczenia czasowe i budżetowe, więc każdy musiał się dołożyć do tego projektu. Ja zająłem się tworzeniem elementów graficznych (łóżek, skrzyń, lamp itp...), stworów i postaci.
Zalety i wady twojej pracy?
– Największa zaletą jest to, że robi się gry. Wiem, ze to banalna odpowiedź, ale naprawdę, to właśnie jest w tej pracy zdecydowanie najlepsze. Pracuję w takiej branży, w której mogę codziennie robić to, co robię także w czasie wolnym – to mój zawód i moje hobby. A mówiąc ściślej, najlepsza jest sama praca nad grą, omawianie tego, co chcemy zrobić i wymyślanie sposobów, jak to zrobić. Wady? Stres związany z prowadzeniem małej firmy. To w końcu ode mnie zależy, czy 120 ludzi dostanie wypłatę, dzięki której będą mogli zapłacić czynsz, kupić jedzenie i utrzymać dzieci. To ciężar, który czuję na swoich barkach, i czasem mocno mi on przeszkadza.
– Wszystko zaczęło się gdy byłem w szkole średniej. Zaprzyjaźniłem się z wieloma osobami, które należały do tego samego klubu gier D&D. Mówię o takich grach z kartką i ołówkiem, nie o grach wideo. Jeden z kolegów pracował po szkole w Egghead Software i przyszedł do klubu z kimś, kto pracował w Interplay. Interplay zaczął się wtedy rozwijać i potrzebowali osoby do obsługi klientów, więc mój kolega znalazł tam pracę. Kiedy potrzebowałem pracy na lato polecił mnie na stanowisko testera gier. Rozmowa kwalifikacyjna wyglądała tak: zastępca kierownika działu operacyjnego mówi "więc nazywasz się Feargus?”, na co ja odpowiadam "Tak." I tyle. Byłem przyjęty.
Szczytowe osiągnięcie w karierze?
– Trudno powiedzieć. Nie upajam się za bardzo sukcesami; tak mam już charakter. Udział w stworzeniu Fallouta, wybór nazwy Baldur's Gate dla gry Baldur's Gate, współpraca przy Star Wars i D&D, bliska znajomość z Rayem i Gregiem z BioWare, opracowanie luźnej definicji technicznej gry Planescape, którą Chris Avellone wykorzystał następnie przy tworzeniu Planescape: Torment… To rzeczy, które wspominam z przyjemnością.
– Wszystkich to dziwi, ale nie stare RPG-i na PC-eta, takie jak Bard's Tale 1, Might and Magic 4 i 6, Ultima 3 i 4, czy Wasteland. Często wracam za to do Colonization by Sid Meier. To dziwne i nie wiem, co każe mi wracać do tej gry, może to, że chociaż grałem w nią ponad 20 razy… nigdy nie udało mi się wygrać.
Na jakie gry czekasz?
– Jest parę gier, które mam, ale nie miałem jeszcze okazji pograć, takie jak Mass Effect 2, Uncharted 2. Musze też skończyć Dragon Age i Assassin's Creed 2. Jeśli chodzi o przyszłe produkcje, czekam na następna odsłonę Final Fantasy, Darkstalkers (już wyszła, ale jej nie mam), StarCraft 2 i Diablo 3.
Obsidian Entertainment/dzienniki developera