Choć poprawia się sytuacja na zalanych terenach w Parchatce wciąż trwa walka o utrzymanie wału przeciwpowodziowego. Wiele szkód wyrządzają też bobry.
Tragicznie zakończył się dzisiejszy spacer 13-letniej dziewczynki, która chodziła po betonowych płytach umacniających brzeg koło nowego mostu w Puławach. Dziecko wpadło do wody. Pracownik porządkujący wały wraz ze swym kolegą próbowali ją wydobyć. Nie pozwolił na to nurt i silne wiry. Mężczyźni stracili ją z oczu, wezwali strażaków, który 100 metrów dalej znaleźli dziewczynkę zaczepioną o przybrzeżne krzaki. – Reanimacja nie przyniosła rezultatu – informuje Krzysztof Morawski z puławskiej straży.
Choć wody ubywa to w Parchatce trwa dramatyczna walka o utrzymanie wału. – Przebić jest bardzo dużo, nasi ludzie cały czas kontrolują ten odcinek, walczymy o każdy metr wału – dodaje Stanisław Jakimiuk, dyrektor Wojewódzkiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych w Lublinie. I bardzo narzeka na bobry. – Robią krecią robotę dosłownie i w przenośni. W błyskawicznym tempie kopią dziury. Jesteśmy na wale, a godzinę później już są dziury do zasypania – dodaje. Jeśli wał w Parchatce puści woda może zalać część Puław. Tu zagrożone są wodociągi w Kazimierzu Dolnym, Wierzchoniowie, Puławach, Brześcach, Janowicach, Nasiłowie, Górze Puławskiej i Gołębiu.
Ciężka jest sytuacja epidemiologiczna. Pod wodą są dwa cmentarze w gminie Wilków. Woda zalała tam m.in. dom weselny, 20 sklepów spożywczych, dwie chłodnie, przetwórnię owocowo warzywną, zakład przetwórstwa chmielu i dwie piekarnie.
Pomoc finansową powodzianom obiecywał dziś w Kolonii Szczekarków marszałek Sejmu, Bronisław Komorowski: – Będzie nieporównywalna do tej po powodzi z 1997 r. Pomoc w wysokości do 20 tys. zł będzie wypłacana rodzinom, których domy są w małym stopniu zniszczone. Pieniądze na bieżące potrzeby już są wypłacane, po 6 tys. złotych. Tam, gdzie wystąpią większe zniszczenia straty będą wyceniać rzeczoznawcy i będą tam wypłacane odszkodowania do 100 tys. zł – mówi Komorowski.