Mimo 54 protestów, decyzja środowiskowa dla lotniska w Świdniku utrzymana w mocy! Teraz spółka Port Lotniczy Lublin może wystąpić do wojewody o pozwolenie na prowadzenie inwestycji.
– To bardzo dobra wiadomość, wkrótce będziemy mogli przystąpić do fizycznej realizacji upragnionej budowy - mówi poseł Stanisław Żmijan (PO).
– Robiliśmy wszystko, żeby ocena GDOŚ była pozytywna. Natomiast martwiło nas, że przeciąga się rozpoczęcie inwestycji. Ta wiadomość jest dla mnie najlepszym prezentem imieninowym – ucieszył się Krzysztof Grabczuk, marszałek województwa. I dodał: To lotnisko naprawdę otworzy Lubelszczyznę na świat.
Decyzja GDOŚ musi się jeszcze uprawomocnić. Osoby i organizacje, którym nie podoba się lotnicza inwestycja, mogą odwołać się do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, a potem do Naczelnego Sądu Administracyjnego.
Mogą to zrobić m.in. właściciele nieruchomości leżących na terenie przyszłego lotniska i w obszarze jego oddziaływania, a także organizacje społeczne, które brały udział w postępowaniu, np. Stowarzyszenie Inicjatywa 2008. Wiesław Szajewski ze Stowarzyszenia nie odbierał dzisiaj wieczorem telefonu. W sumie było 54 odwołań.
– Wojewoda nie musi czekać na wyrok sądu – podkreśla Piotr Jankowski, rzecznik prasowy lotniczej spółki. – Robimy wszystko, żeby jak najszybciej dostać pozwolenie na budowę. U wojewody leży już 150 kg dokumentacji związanej z inwestycją, trwają nieoficjalne konsultacje z urzędnikami, a decyzja środowiskowa była ostatnim potrzebnym elementem.
Po decyzji wojewody będą możliwe wywłaszczenie właścicieli działek, którzy nie chcieli odsprzedać ziemi Portowi Lotniczemu Lublin. Teraz firma ma w ręku 96 proc. nieruchomości potrzebnych do inwestycji.
Władze województwa i PLL liczą, że prace budowlane rozpoczną się jeszcze w tym roku.
Budowa lotniska pochłonie ok. 300 mln zł. Najpierw trzeba będzie wykarczować las, a potem zabrać się za prace ziemne przy budowie pasa startowego i płyty kołowania. Zdaniem władz, lotnisko będzie gotowe w 2012 roku.