Wielką niespodziankę sprawili w czwartek piłkarze Lecha Poznań. Skazywany na pożarcie w Turynie "Kolejorz” zremisował w swoim pierwszym meczu Ligi Europy z Juventusem 3:3. Bohaterem polskiego zespołu był Artjoms Rudnevs, który popisał się hat-trickiem.
Jedna z nich przyniosła Lechowi rzut karny, kiedy Sławomira Peszko faulował Felipe Melo. Pewnym egzekutorem jedenastki był Rudnevs.
Po pół godzinie gry kibice Juventusu przecierali oczy ze zdumienia, bo napastnik z Łotwy z bliska dobił uderzenie Semira Stilicia i było 0:2.
Jeszcze w pierwszej połowie kontaktową bramkę dla gospodarzy zdobył głową Giorgio Chiellini. Tuż po zmianie stron ten sam gracz znowu wykorzystał dośrodkowanie z rzutu rożnego i z najbliższej odległości doprowadził do remisu.
Po tym trafieniu zdecydowanie lepiej radzili sobie zawodnicy "Starej Damy” i wreszcie w 68 minucie zawodów Alessandro Del Piero przymierzył z około 30 metrów. Błąd w tej sytuacji popełnił bramkarz Lecha Krzysztof Kotorowski i ekipa trenera Jacka Zielińskiego musiała odrabiać straty.
Obie drużyny miały szanse na kolejne gole, ale udało się dopiero w 90 minucie, kiedy pięknym strzałem z dystansu popisał się Rudnevs, piłka odbiła się jeszcze od poprzeczki i wylądowała w siatce Alexa Manningera.
W drugim meczu Grupy A Manchester City wygrał z Red Bullem Salzburg 2:0 po golach Davida Silvy i Brazylijczyka Jo.
Juventus Turyn - Lech Poznań 3:3 (1:2)
Juventus: Manninger - Grygera, Legrottaglie, Chiellini, De Ceglie (45 Motta), Krasić, Felipe Melo, Sissoko, Lanzafame (55 Pepe), Iaquinta (79 Marchisio), Del Piero.
Lech: Kotorowski - Wojtkowiak, Arboleda , Đurdjević, Henriquez, Kikut (81 Wilk), Injac, Kriwiec, Stilić (80 Tshibamba), Peszko (73 Wichniarek), Rudnevs.
Żółte kartki: Felipe Melo, Sissoko - Arboleda, Peszko, Kriwiec, Wojtkowiak.
Sędziował: Władisław Biezborodow (Rosja).