Spółka NAK Naftogaz Ukrainy przywróciła dostawy gazu ziemnego do rejonu Hrubieszowa, ale bez gwarancji, że będzie płynął bez zakłóceń. Władze samorządowe podkreślają, że w razie problemów będą mogli korzystać z krajowego systemu przesyłowego.
Przypomnijmy, że NAK Naftogaz Ukrainy wstrzymał dostawy gazu ziemnego do Hrubieszowa na początku września. Przerwanie dostaw argumentowane było zmianą przepisów wewnętrznych na Ukrainie, zgodnie z którymi cała ilość gazu ziemnego z własnego wydobycia powinna być kierowana wyłącznie na pokrycie potrzeb Ukrainy, co według strony ukraińskiej uniemożliwia realizację dostaw gazu ziemnego do Polski.
Pomimo wstrzymania dostaw gazu z kierunku ukraińskiego wszyscy odbiorcy w rejonie Hrubieszowa mieli zapewnione dostawy surowca pochodzące z zapasów zakumulowanych w sieci oraz z krajowego systemu przesyłowego.
– Mamy zgromadzone zapasy, a także paliwo alternatywne, czyli olej opałowy – zapewniał nas Artur Szumiata, kierownik Zakładu Energetyki Cieplnej w Hrubieszowie.
Kłopotów z gazem nie miały największe zakłady, czyli szpital i Hrubieszowska Spółdzielnia Mieszkaniowa, ani indywidualni odbiorcy.
– W razie zakłóceń, będziemy mogli korzystać z krajowego systemu przesyłowego, bo rurociąg połączył właśnie Hrubieszów z Miączynem – mówi Zbigniew Dolecki, burmistrz Hrubieszowa.
Strona polska odbierała dotychczas przez Hrubieszów 9 mln m sześc. gazu rocznie, co stanowi ok. 0,6 promila zużycia krajowego. Dostawy ruszyły 5 lat temu.