Do tej pory mogli liczyć tylko na Ukraińców. Ale to się zmienia. Dziś w Czołkach zostanie uruchomiony gazociąg wysokiego ciśnienia relacji Hrubieszów–Zamość. Dzięki temu gaz ziemny będzie mógł być dostarczany także z polskiego systemu przesyłowego. To zapewni bezpieczeństwo dostaw.
Bo zmieniły się przepisy wewnętrzne. Zgodnie z nowymi cały gaz ziemny z własnego wydobycia powinien być wyłącznie na potrzeby Ukrainy. To, według strony ukraińskiej, uniemożliwiało dostawy do Polski.
– Baliśmy się, co będzie dalej – przyznaje Zygmunt Paluch, emeryt z Hrubieszowa.
Skończyło się szczęśliwie. Były zapasy i wszystkim odbiorcom zapewniono gaz, a kilka dni temu ukraińska spółka przywróciła dostawy. Jednak nie ma gwarancji, że gaz będzie płynął bez zakłóceń.
Jak wyglądałaby sytuacja, gdyby tak się nie stało? – Gdyby doszło do jakiejś "niespodzianki”, musielibyśmy przestawić się na ogrzewanie olejem – mówi Teresa Futyma, rzeczniczka szpitala w Hrubieszowie, który jest jednym z odbiorców surowca.
Od dziś wszyscy w Hrubieszowie mogą spać spokojnie. Bo w samo południe w Czołkach pod Zamościem odbędzie się uroczyste uruchomienie gazociągu wysokiego ciśnienia relacji Hrubieszów–Zamość.
– W końcu będziemy mogli korzystać również z krajowego systemu dystrybucyjnego – cieszy się Zbigniew Dolecki, burmistrz Hrubieszowa. – To zapewnia bezpieczeństwo dostaw – podkreśla Bożena Malaga-Wrona, rzecznik prasowy Krajowej Spółki Gazownictwa w Tarnowie.
Wymierne korzyści? Podniesie się komfort życia mieszkańców strefy przygranicznej. Gazociąg to również ważny argument dla nowych inwestorów. Skorzystają na nim także samorządy.
– Do budżetów gmin, przez które przebiega rurociąg, będą wpływać co roku opłaty w wysokości 2 proc. wartości inwestycji – dodaje Malaga-Wrona.
Budowa 66 kilometrów gazociągu wysokiego ciśnienia wraz z dwiema stacjami redukcyjno-pomiarowymi w Moroczynie i Werbkowicach oraz stacją pomiarową w Czołkach oraz 13 km gazociągu średniego ciśnienia wraz z przyłączami w Hrubieszowie kosztowała blisko 77 mln złotych.