Mężczyzna zwabił młodą lubliniankę do budynku na peryferiach Krasnegostawu. Tam maltretował ją przez kilka godzin. Kobieta cudem przeżyła. To nie pierwsza ofiara tego kryminalisty. Poprzednią najpierw zgwałcił, potem udusił.
Mężczyzna został aresztowany na trzy miesiące. Trafił też na badania psychiatryczne do Warszawy. Tuż po zatrzymaniu sugerował bowiem śledczym, że może popełnić samobójstwo.
Swoją ofiarę gwałciciel znalazł dzięki ogłoszeniu w gazecie. 25-latka z Lublina, mężatka, matka 9-miesięcznego dziecka, dała anons, że szuka pracy jako kelnerka na weselach. Zgłosił się Ryszard C. Powiedział, że wydaje za mąż córkę i szuka pomocy podczas przyjęcia.
W sobotę, 22 stycznia, lubliniankę przywiózł do Krasnegostawu jej mąż. Przy jednym z supermarketów 25-latka przesiadła się do auta Ryszarda C. Ten po drodze stwierdził, że musi wstąpić do domu, aby się przebrać. Potem mieli pojechać do lokalu weselnego. Nigdy tam nie dotarli. Ryszard C. wywiózł kobietę na peryferie miasta.
W budynku, w którym koczował pod nieobecność swojego kuzyna, skuł ręce kobiety kajdankami, związał jej nogi taśmą i rzucił na łóżko. Przez wiele godzin brutalnie gwałcił. Po wszystkim kazał ofierze wysłać SMS-a do męża, żeby po nią przyjechał i czekał przy supermarkecie. Podwiózł tam swoją ofiarę i odjechał.
Policjanci zatrzymali Ryszarda C. następnego dnia. – Grozi mu 10 lat pozbawienia wolności – informuje prokurator Stasieczek.
Dwa lata temu Ryszard C. warunkowo wyszedł z więzienia. W połowie lat 80. zamordował 29-letnią mieszkankę Krasnegostawu. Najpierw ją zgwałcił, potem udusił sznurem. Otrzymał najwyższy wówczas wymiar kary – 25 lat więzienia. Na wolność wyszedł po 20. Taką decyzję podjął Sąd Okręgowy w Zamościu.
Zdaniem Iwony Przewor z Katolickiego Stowarzyszenia Agape, które prowadzi w Lublinie Ośrodek Pomocy Ofiarom Przestępstw, gdyby praca resocjalizacyjna z przestępcami była prowadzona skutecznie, nie dochodziłoby do tylu przestępstw.
– Tylko w ub. roku przez nasze stowarzyszenie przewinęło się ok. 900 ofiar różnego rodzaju przestępstw, także z użyciem przemocy czy na tle seksualnym. W skali Lublina to bardzo dużo – podkreśla Iwona Przewor.
Dodaje, że światełkiem w tunelu jest zmiana przepisów z ub. roku. – W przypadku zawieszenia kary lub wcześniejszego zwolnienia, sprawca może zostać zobowiązany do uczestnictwa w programie korekcyjnym – kończy Przewor.
Gwałciciele atakują
• W styczniu do sądu trafił akt oskarżenia w sprawie 35-latka z Zamościa. Mężczyzna jest oskarżony o zgwałcenie 21-letniej Ukrainki. W połowie czerwca ub. roku w jednej z podzamojskich miejscowości zaczepił idącą kobietę i zwabił ją do samochodu, proponując podwiezienie.
Udostępnij na Facebook