Twórca fantazyjnych rowerów drewnianych, Sławomir Weremkowicz z Białej Podlaskiej, nie czekając kalendarzowej wiosny, rozpoczął w niedzielę nowy sezon.
– Obiecano mi, że znajdzie się też wideo na serwisie internetowym YouTube – mówi z radością Weremkowicz.
Konstruktor niezwykłych wehikułów (rowery robi z samego drewna, bez grama metalu) kiedyś pracował jako hydraulik, a że miał dość metalu i jego korozji, postanowił zająć się konstruowaniem jedynie z drewna różnych nietypowych przedmiotów. Najpierw wykonał lampkę-żurawia i kwietnik z sylwetką Chrystusa oraz obrotową machinę-lustro z... podwoziem, a później drewniany prosty bicykl – bez przekładni, z małym kółkiem przednim, siodełkiem, pedałami oraz bardzo dużym kołem tylnym. Nazwał go "Wehikułem czasu”. Zapoczątkował nim słynną kolekcję siedmiu rowerów.
Teraz pan Sławomir śpieszy z przygotowywaniem kolejnego bicykla.
– Do Wielkanocy muszę go skończyć. Ma sześć drewnianych szprych, bo w czerwcu kończę sześćdziesiąt lat. Będzie solidny, ma służyć do przejażdżek – zapowiada.
Liczy na to, że kolejne muzea i domy kultury oraz twórcy festynów zaproszą go za niewielką odpłatnością.
– Mam tylko 758 zł renty – tłumaczy swoje warunki.
Bialczanie nie kryją życzliwości. – Ma bardzo oryginalne pomysły i specyficzne umiejętności. Ludzie akceptują jego zainteresowanie – mówi Iwona Jędryczkowska, dyrektor bialskiego Samorządowego Przedszkola Integracyjnego nr 16.
– Podziwiam jego rowery – przyznaje Marta Cholewińska z Osiedlowego Domu Kultury.