Na rok i 4 miesiące pozbawienia wolności skazał sąd byłego dyrektora Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Hrubieszowie. Ale oskarżony o przekroczenie uprawnień i niedopełnienie obowiązków Ernest L. nie pójdzie do więzienia, bo warunkowo zawieszono mu wykonanie kary na okres 3 lat.
W toku śledztwa ustalono, że 32-letni Ernest L. miał długi, dlatego jego wynagrodzeniem zainteresował się komornik, który z wypłaty potrącał mu regularnie zobowiązania.
Ale podczas kontroli przeprowadzonej w czerwcu ub. roku w Powiatowym Centrum Pomocy Rodzinie wyszło na jaw, że przez kilka miesięcy część należności dyrektor zlecił przelewać pracownikowi na konto żony.
Sprawą zajęli się śledczy, którzy oskarżyli Ernesta L. o to, że w celu osiągnięcia korzyści majątkowej polegającej na uniknięciu pełnych potrąceń z wypłacanych należności przekroczył uprawnienia i nie dopełnił obowiązków usuwając składniki swego majątku w postaci nagród i dodatkowego wynagrodzenia, w tym popularnej "trzynastki”, wydając podległemu pracownikowi dyspozycję przelewu tych pieniędzy na konto bankowe żony "w celu udaremnienia orzeczeń sądu i komornika”.
Chodziło dokładnie o 3126 złotych.
Dodatkowo b. dyrektor ukrywał pisma komornika kierowane do PCPR o zajęciu wynagrodzenia za pracę i działał na szkodę wierzycieli. Oskarżony nie przyznał się do winy. Gdy sprawa wyszła na jaw, starosta hrubieszowski odwołał Ernesta L. z zajmowanego stanowiska.
Wyrok, który zapadł przed hrubieszowskim sądem, nie jest prawomocny.