Uwaga mieszkańcy Lublina. Jeżeli w sobotę ok. godz. 15 poczujecie wstrząsy, oznaczać to będzie, że pirotechnicy wysadzili właśnie wielki 60-metrowy komin na terenie dawnej Fabryki Samochodów Ciężarowych na Tatarach.
Wyburzenie chłodni zostanie wykonane przez Przedsiębiorstwo "Grań” z Olkusza, które tego typu robotami zajmuje się od 1989 r. Lubelska chłodnia kominowa ma 60 metrów wysokości. Dolna średnica budowli wynosi 54 metry, a górna 27 metrów.
W płaszczu żelbetowego obiektu w dwóch rzędach na wysokości 12-13 oraz 14-15 metrów nawiercono ponad 2 tys. otworów, a w słupach, na których on stoi, 192 otwory.
Zostaną w nie włożone ładunki wybuchowe. Umiejscowienie ładunków jest tak zaprojektowane, aby chłodnia "położyła” się na niezabudowany teren od strony południowo-wschodniej.
Odpalanie ładunków wybuchowych będzie trwało zaledwie kilkanaście sekund. Poprzedzą je trzy donośne sygnały dźwiękowe (najpierw dwa długie, a następnie jeden krótki sygnał). Odpalenie ładunków będzie miało miejsce w sobotę po południu. Dokładnej godziny nie można określić.
Moment zależny będzie od warunków pogodowych (opady deszczu, kierunek wiatru) oraz prawidłowego zabezpieczenia terenu. Ze względów bezpieczeństwa w dniu przeprowadzania wyburzenia wstęp teren terenów byłego Daewoo Motor Polska będzie niedostępny dla osób postronnych.
- W miejscu chłodni planujemy zorgani-zować tereny zielone, których bardzo brakuje w tej uprzemysłowionej części miasta – mówi Tadeusz Karczmarczyk, prezes Megatem EC-Lublin.
Megatem EC podaje, że wyburzenie wyeksploatowanej chłodni kominowej w sposób symboliczny zamknie trwający od 10 lat proces gruntownego unowocześniania zakładu, w który zainwestowano kilkadziesiąt milionów złotych.
W efekcie produkcja energii cieplnej i elektrycznej odbywa się w procesie tzw. wysokosprawnej kogeneracji i spełnia wszystkie wymogi stawiane przez Unię Europejską w zakresie ochrony środowiska.