Kilkanaście powalonych drzew, zalanych piwnic i klika uszkodzonych dachów - to efekt gwałtownych burz, które po południu przeszły nad województwem lubelskim. Straż pożarna interweniowała kilkanaście razy. Burze, deszcz i silny wiatr najbardziej były odczuwalne w powiecie łukowskim i krasnostawskim.
- Gwałtowna burza przeszła nad gminą Żółkiewka - poinformował nas Czytelnik, pan Karol. - W samej Żółkiewce zostały podtopione dwa budynki. Woda płynęła całą szosą i chodnikiem, niosąc za sobą stare wiaderka pudełka itp.
Nasz Czytelnik dodaje, że na trasie Żółkiewka -Piaski przewróciło się drzewo na jezdnię. - Leciał grad wielkości gołębich jaj. Strażacy interweniowali kilka razy - dodaje pan Karol.
Jak dodaje Straż Pożarna, burze, deszcz i silny wiatr najbardziej dały się we znaki w powiecie łukowskim i krasnostawskim.
Najsilniejszy wiatr wiał w Żółkiewce i Rudniku w powiecie krasnostawskim. - Wiatr uszkodził cztery budynki mieszkalne i 20 budynków gospodarczych, połamał wiele drzew - informuje dyżurny Straży Pożarnej.
Według tvn24.pl przez Żółkiewkę przeszła trąba powietrzna, ale strażacy nie potwierdzają tej informacji. Podkreślają jednak, że wiatr wiał bardzo intensywnie.
Strażacy będą usuwać zniszczenia przez całą noc.
Wichura w Bełżcu
- Powalone drzewa, pozrywane linie telefoniczne i elektryczne, garaże (tak zwane blaszaki) latały jak kartki papieru na wietrze - tak wyglądała kilkuminutowa potężna wichura, jaka przeszła około 19.30 na Bełżcem - poinformował nas nasz Czytelnik, pan Wojciech.
- Wiatr na około wiał z prędkością około 150 km/h. Wszystko trwało około 7 - 10 minut. Czegoś takiego nie pamiętam, jak żyję - dodaje pan Wojciech.