W poniedziałek publiczna dyskusja na temat planu zagospodarowania przestrzennego dla terenu, który jest ostatnio najbardziej spornym placem w mieście. Każde słowo, które padnie na spotkaniu, trafi do prezydenta miasta.
W końcu władze miasta uznały, że dla dawnego cmentarza trzeba uchwalić taki plan zagospodarowania terenu, który uniemożliwi budowę. Ale inwestor się nie poddaje. 4 lutego z tego terenu wycięto kilkadziesiąt drzew.
O sprawie wie nawet prokuratura, bo urzędnik wydał zgodę na wycinkę, ostatniego dnia swojej pracy, powołując się na fikcyjną wizję lokalną terenu.
Nowy plan ma uniemożliwić zabudowanie tego terenu.
– Dyskusja publiczna kończy etap wykładania planu do wglądu – mówi Elżbieta Matuszak, dyrektor miejskiego Wydziału Planowania. – Na dyskusję mogą przyjść wszyscy zainteresowani wysłuchaniem lub wzięciem aktywnego udziału w obradach.
Dyskusja w sprawie planu
Do tej pory do magistratu trafiały zarówno wnioski w obronie skweru, jak i głosy popierające prowadzenie inwestycji w tym miejscu. Wśród nich były dwa dotyczące likwidacji cmentarza i budowy obiektu handlowo-usługowego. Złożyła je Parafia Prawosławna oraz inwestorzy.
Kiedy plan zagospodarowania przestrzennego może trafić do rady miasta? – Planujemy, że przedstawimy go w kwietniu do uchwalenia – przewiduje Matuszak.
Tymczasem minął już trwający dziewięć miesięcy okres, na który udało się zawiesić postępowanie administracyjne w sprawie ustalenia warunków zabudowy dla tego terenu. Miastu nie udało się wstrzymać procedury na dłużej, czyli aż do czasu wejścia w życie planu zagospodarowania przestrzennego. Postanowienie w tej sprawie unieważniło Samorządowe Kolegium Odwoławcze.