Minął tydzień, a policja nie natrafiła na ślad 14-letniego Łukasza Wygadańczuka z Hrubieszowa. Nikt nie wie, co się dzieje z nastolatkiem.
– Rozesłaliśmy informacje o zaginięciu chłopca do wszystkich jednostek w kraju, powiadomiliśmy Straż Graniczną, ale na razie nie ma żadnego odzewu – mówi st. asp. Jarosław Karkuszewski z hrubieszowskiej policji.
W Hrubieszowie wiszą ogłoszenia i zdjęcie poszukiwanego nastolatka, mundurowi rozmawiają z mieszkańcami. – W intensywne działania poszukiwawcze zaangażowani są wszyscy funkcjonariusze – mówi Karkuszewski. – Każdego dnia dokonujemy penetracji terenów zielonych, pustostanów, ogródków działkowych oraz miejsc, w których zbiera się młodzież, przeczesywany jest las "Dębinka” i sprawdzana rzeka Huczwa.
Przypomnijmy, że Łukasz Wygadańczuk wyszedł z domu przy ul. Gródeckiej w Hrubieszowie przed powrotem rodziców z wywiadówki. W mieszkaniu został jego telefon komórkowy.
W dniu zaginięcia Łukasz ubrany był w żółtą koszulkę z ciemnymi wstawkami, ciemne spodnie dżinsowe i czarne buty z jaskrawym napisem. – Wierzymy, że wróci cały zdrowy do rodziców i młodszej siostry, którzy na niego czekają – mówi Karkuszewski.
Rysopis chłopca: okrągła twarz z lekko odstającymi uszami, blond włosy, blizna na lewym policzku. Osoby, które mogą wiedzieć, gdzie jest Łukasz proszone są o kontakt z policją pod nr 997 lub 112.