Czterech młodych mężczyzn odpowie za nocne kradzieże i włamania. Wpadli, bo po kradzieży próbowali się odnaleźć gwiżdżąc. Pomysł wykorzystali policjanci, którzy zaczaili się w ciemnym miejscu i zaczęli odgwizdywać.
Funkcjonariusze od razu pojechali na miejsce. Zobaczyli hondę civic bez kół i kilka samochodów z wybitymi szybami. Zaczęli szukać sprawców. Po kilku minutach usłyszeli, jak ktoś gwiżdże. Pomyśleli, że to właśnie sprawcy, którzy rozbiegli się po osiedlu, próbują się teraz odnaleźć. Policjanci zaczaili się w ciemnym miejscu i zaczęli odgwizdywać. Pomysł był dobry. Po chwili dwaj sprawcy sami przyszli do policjantów.
Okazało się, że to młodzi mężczyźni w wieku 16 i 18 lat. Mieli przy sobie plecak z łupami. Wśród nich były m.in. głośniki i radioodtwarzacz. Sprawcy okradli mercedesa, volkswagena polo i citroena. W zaroślach policjanci znaleźli też koła z hondy civic.
Młodzi mężczyźni trafili na III komisariat. Następnego dnia policjanci zatrzymali dwóch kolejnych sprawców: 19 i 21-latka. Okazało się, że na swoim koncie mają również inne kradzieże i włamania. Tej samej nocy próbowali włamać się do jednego ze sklepów na osiedlu, a kilka dni wcześniej okradli forda fusion, opla astrę, renault i volkswagena passata. Zabierali wszystko, co miało jakąś wartość: radia CB, radioodtwarzacze, a nawet opony.
Część skradzionych rzeczy udało się odzyskać. Wszyscy sprawcy przyznali się do winy i dobrowolnie poddali się karze dwóch lat pozbawienia wolności w zawieszeniu na pięć lat i karze grzywny. Muszą też naprawić szkodę. Najmłodszy ze czwórki zatrzymanych odpowie przed Sądem Rodzinnym.