Kierowcy mogą już korzystać z fragmentów nowej S17. W najbliższych tygodniach pojadą nowym wjazdem do Świdnika.
Muszą wykonać drobne naprawy i oczyścić nawierzchnię. Następnie zabiorą się za układanie warstwy ścieralnej i oznakowania poziomego. Wówczas do dyspozycji kierowców będą już obie jezdnie na odcinku Piaski–Wierzchowiska.
– Drogowcy będą montować ekrany akustyczne i wykonywać dodatkowe prace w pobliżu jezdni. Dlatego fragmenty nowych pasów mogą być chwilowo wyłączane z ruchu. Apelujemy o uważną jazdę – dodaje Nalewajko.
Obecnie trwają próby obciążeniowe wiaduktów na węźle Świdnik. Jeśli zakończą się powodzeniem, to jeszcze w tym miesiącu węzeł zostanie oddany do użytku. Równocześnie zamknięty zostanie obecny dojazd do Świdnika, na wysokości al. Lotników Polskich.
W pobliżu tego skrzyżowania powstał też dodatkowy wiadukt. Powinien być czynny niedługo po oddaniu do użytku węzła Świdnik. Będzie pełnił role drugiego dojazdu do miasta. Na wiadukt dostaniemy się jadąc drogą serwisową od strony Drogi Męczenników Majdanka.
Na przeciwnym krańcu trasy S17, między węzłami Sielce–Bogucin układane są już warstwy asfaltu. Odbywa się budowa wiaduktów i kładek. Montowane są ekrany akustyczne.
Na odcinku od węzła Bogucin do węzła Dąbrowica drogowcy zajmują się pracami ziemnymi. Powstaje również konstrukcja jezdni. Na trzecim i czwartym odcinku "siedemnastki” drogowcy nadrabiają półrocznych zaległości. Budowlańcy z firmy Dragados mają czas do końca września. Wówczas GDDKiA oceni postępy robót.
Obecnie drogowcy koncentrują się na pracach ziemnych i przekładaniu instalacji. Wbijają też kolejne z ponad 800 pali, po których przebiegnie wiadukt nad Doliną Bystrzycy. Palowanie potrwa do listopada.