Termalica Bruk Bet Nieciecza przegrała w sobotę dopiero drugi wyjazdowy mecz w tym sezonie. Poległa w Łęcznej. Miejscowy GKS okazał się lepszy 1:0.
Tym razem jednak można było odnieść wrażenie, że to „zielono-czarni” występują na wyjeździe, a nie przez własną publiczności. Przez cały mecz goście prowadzili grę, utrzymywali się przy piłce i posiadali optyczną przewagę.
Pomimo tego do domu wracali z niczym. Bogdanka przez 90 minut nie stworzyła sobie praktycznie ani jednej klarownej sytuacji, a zdołała zwyciężyć. Takie rzeczy mogą zdarzać się tylko w futbolu.
Piłkarze GKS raz kopnęli światło bramki i był to strzał celny. Ale „zasługa” w tym przede wszystkim rywali. W 27 min Michał Zuber ruszył do dalekiego podania i nie miał wielkich szans, aby zakończyć akcję golem. Mimo to nie odpuścił i poszedł do samego końca.
Dzięki temu fatalną pomyłkę popełnili Sebastian Nowak i Jakub Czerwiński, czyli bramkarz i środkowy obrońca. W efekcie Michał znalazł się przed pustą bramką i z bezczelnym uśmiechem przyjął ten prezent.
Zuber mógł również zaliczyć asystę, kiedy w pełnym biegu dośrodkował piłkę w pole karne, a Mateusz Pielach uderzył piłkę głową obok bramki. I tyle, na więcej łęcznian nie było stać w ofensywie. Znacznie więcej do powiedzenia miała Termalica, choć Sergiusz Prusak wcale nie był mocno zapracowany.
Zaczęło się od kontrowersyjnej sytuacji, po której przyjezdni domagali się rzutu karnego. Ich protesty zrobiły się tak głośne, że sędzia zagroził szkoleniowcowi Niecieczy odesłaniem na trybuny. Do przerwy bramkarza Bogdanki próbowali zaskoczyć Piotr Ceglarz, Krzysztof Kaczmarczyk i „swój” Tomasz Midzierski.
Ławka rezerwowych gości mogła budzić strach. W drugiej części na murawie pojawili się Dariusz Pawlusiński, Dariusz Jarecki i Andrzej Rybski. Ale łęcznianie bronili się umiejętnie i szczęśliwie, bo najpierw Kaczmarczyk kopnął obok słupka, a później Vojtech Horvath fatalnie skiksował.
Piotr Rzepka natomiast zdecydował się na wprowadzenie Michała Renusza, dla którego był to pierwszy występ po kontuzji i w tym sezonie.
– Trenuję dopiero od dwóch tygodni, więc potrzebuję trochę czasu, aby wrócić do wcześniejszej dyspozycji – przyznał zawodnik, przesunięty wyjątkowo do ataku.
Dla Niecieczy była to druga porażka z rzędu na wyjeździe, a dla GKS piąte kolejne zwycięstwo u siebie. – Panie redakto-rze, możemy się założyć, że do końca rundy wywalczymy jeszcze dwanaście punktów – zaproponował Veljko Nikitović.
GKS Bogdanka – Termalica Bruk-Bet Nieciecza 1:0 (1:0)
Bramka: Zuber (29).
Bogdanka: Prusak – Benkowski, Midzierski, Sołdecki, Pielach – Nikitovic, Oziemczuk (46 Irie), Mandrysz (65 Tymosiak), Zuber – Szałachowski (72 Renusz), Pesir.
Termalica: Nowak – Pleva, Czerwiński, Nalepa, Pielorz – Kaczmarczyk, Horvath, Lipecki (60 Pawlusiński), Ceglarz (78 Rybski) – Pawłowski, Drozdowicz (69 Jarecki).
Żółte kartki: Mandrysz, Pesir (GKS) – Lipecki (Termalica), Widzów: 800, Sędziował: Jacek Zygmunt (Jarosław),