W ciągu roku nowe lotnisko w Lublinie ma obsłużyć 300 tysięcy pasażerów. Czy lotnisko Rzeszów-Jasionka obawia się tej konkurencji?
Nowoczesny port w podlubelskim Świdniku powstał za 470 mln zł. Zgodnie z założeniem, ma szybko zyskać miano poważnego gracza na wschodnioeuropejskim rynku. Na pierwszy rok działalności specjaliści zakładają dla niego ruch pasażerski na poziomie ok. 300 tysięcy osób. Zdaniem Piotra Jankowskiego, wynik jest jak najbardziej realny do osiągnięcia.
– Tylko z lotniska im. Fryderyka Szopena w Warszawie rocznie lata ok. 360 tys. mieszkańców Lubelszczyzny. Mnóstwo samochodów na naszych tablicach rejestracyjnych obserwujemy także w Jasionce – mówi Jankowski.
Z lotniskiem w podrzeszowskiej Jasionce Lublin chce konkurować m.in. dogodnym dojazdem. W tym celu uruchomi połączenie kolejowe między głównym dworcem PKP a terminalem. Codziennie na lotnisko i z powrotem pojedzie pięć pociągów (szynobusów). Wjadą bezpośrednio na lotnisko. Port ma także piękny, nowy terminal, który w ogólnopolskim, internetowym głosowaniu na "Ulubieńca Polski” zwyciężył, pokonując 119 innych budowli.
Zdaniem Łukasza Sikory, szefa marketingu portu lotniczego w Jasionce, lubelskiej konkurencji nie wolno lekceważyć.
– Ale nie sądzę, żeby otwarcie portu w Świdniku nam zaszkodziło. Jasionka na renomę pracowała 60 lat, liczba pasażerów stale nam rośnie. W ubiegłym roku mieliśmy ich prawie 500 tysięcy, w tym roku półmilionowego obsłużyliśmy już w listopadzie. To pokazuje nasz potencjał – mówi Sikora.
– Najlepiej widać to na lotach do Londynu, które są obłożone naszymi mieszkańcami w ponad
90-procentach. Trudno znaleźć w nich wolne miejsce. Różnicę między naszym portem a lubelskim pokazuje także liczba lotów. My mamy ich ponad 60 tygodniowo, oni na razie tylko 8 – dodaje Ł. Sikora.
Dojazdem kolejowym do portu Jasionka dorówna Lublinowi nie wcześniej niż w 2016–2017 roku. Na razie radni województwa podkarpackiego zabezpieczyli pieniądze na przygotowanie studium wykonalności, czyli jednego z pierwszych dokumentów inwestycji.
– Koncepcję zlecimy w przyszłym roku. Chcemy wpisać jej budowę jako jedno z kluczowych zadań województwa finansowanych przez Unię Europejską w latach 2014–2020. Co bardzo istotne, dogadaliśmy się z PKP, które przejmie od nas linię po zakończeniu budowy – mówi Teresa Kubas-Hul, szefowa sejmiku województwa podkarpackiego. Koszt budowy nowej linii szacuje się na ok. 100 mln zł.
Źródło: Rzeszów kontra Lublin. Kto wygra wojnę o pasażerów?