Grupa oburzonych wycinką 71 drzew z dawnego cmentarza przy Unickiej mieszkańców Lublina odwołała się od decyzji prokuratury o umorzeniu śledztwa w sprawie zgody na usunięcie drzew. Takie odwołanie złożyło Stowarzyszenie Ochrony Miejsc Zapomnianych.
Parafia złożyła w Ratuszu wniosek o zgodę na wycinkę drzew, uzasadniając go właśnie planowaną budową. Później go wycofała i złożyła nowy, tym razem uzasadniając go złym stanem 71 drzew zagrażającym bezpieczeństwu przechodniów.
Różnica pomiędzy dwoma powodami podawanymi przez parafię była o tyle istotna, że w przypadku zgody na usunięcie drzew pod inwestycję, właściciel terenu musiałby wnieść na rzecz miasta sporą opłatę. Nie jest ona wymagana, gdy usunięcie drzew podyktowane jest względami bezpieczeństwa.
Ratusz wydał zgodę na wycinkę stwierdzając, że drzewa zagrażają bezpieczeństwu, co miała wykazać wizja lokalna. Okazało się jednak, że żadnej wizji lokalnej nie przeprowadzono. Prokuratura nie dopatrzyła się jednak w tym przestępstwa.
Śledczy uznali, że oględziny prowadzone tu kilkanaście dni wcześniej, w związku z innym postępowaniem, dały urzędnikom wiedzę o złym stanie drzew. Jednak według naszych ustaleń, oględziny na które powołuje się prokuratura, dotyczyły tylko części drzew, a nie wszystkich 71, które wycięto z dawnego cmentarza.
Zażalenie na decyzję prokuratury zostało skierowane do Sądu Rejonowego Lublin-Zachód. – W zażaleniu wskazujemy na brak wnikliwości prokuratury, w tym zignorowanie zeznań kluczowych świadków – informuje Janusz Piezga, przewodniczący stowarzyszenia.
Zarzutów do śledztwa ma znacznie więcej. – Mamy nadzieję, że zażalenie zostanie przyjęte, a sąd podzieli naszą argumentację i skieruje sprawę do ponownego rozpatrzenia – dodaje.