Jan Kurowski, wójt niewielkiej gminy Piszczac, niczym prezydent, premier czy prymas wystąpił z noworocznym orędziem do mieszkańców. Nagranie krąży już w Internecie z dość kąśliwymi uwagami.
Wójt zaczyna od podsumowania roku 2012 mówiąc, że "był rokiem przeciętnym, opiewał w sporo wydarzeń dobrych i złych”. Nie snuje różowych wizji na przyszłość, o nowym roku mówi, że "nie zapowiada się optymistycznie, będziemy spłacać zaciągnięte kredyty”. Przypomina o zmianie systemu odbioru odpadów: "Już 28 grudnia zostały podjęte uchwały stosowne w ustawie o ochronie tych śmieci”.
Nie brak też życzeń, "by się spełniły osobiste marzenia, cierpliwości do administracji samorządowej, że w nadchodzącym roku nie będą realizowane niektóre zamierzenia inwestycyjne objęte strategią rozwoju gminy”. "Życzymy sobie wzajemnie zrozumienia i zwiększenia dochodów gminy” – dodaje wójt. Filmik z niewielkiej gminy obejrzało już kilkaset osób.
– Jak się Pan czuje jako gwiazda Internetu – zapytaliśmy wójta.
– Jakoś tam wyszło. Z pół godziny się przygotowywałem. Jak się już zaczęło, to trzeba będzie w przyszłym roku powtórzyć – zapowiada Jan Kurowski.
Nie jest to jednak pierwszy medialny przejaw popularności wójta. Panie po pięćdziesiątce w podzięce za szkolenia gastronomiczne wspomniały o nim… w wierszu: "Nasz Pan Wójt Jan Kurowski/ Bardzo się o nas troszczy/ Zna wszystkie umiejętności/ I w naszych progach gości”.
Film został usunięty z kanału TV PISZCZAC na YouTube.