Rzym, Frankfurt, Tel Awiw. A w Polsce Wrocław, Gdańsk i być może Kraków. To kierunki, których możemy spodziewać się już w wiosenno-letnim rozkładzie lotów ze Świdnika.
– Zarząd PLL poinformował nas o czterech płaszczyznach negocjacji w sprawie nowych kierunków. Trzy dotyczą połączeń zagranicznych. Chodzi o Rzym, Frankfurt i Tel Awiw. To najbardziej pożądane i optymalne dla nas kierunki – wyjaśnia Jacek Sobczak, przewodniczący rady nadzorczej PLL.
Czwarta "płaszczyzna negocjacji” dotyczy lotów krajowych. Tu możemy spodziewać się połączenia z Wrocławiem i Gdańskiem. – Być może także z Krakowem – dodaje Sobczak. – Nowe połączenia, zarówno zagraniczne, jak i krajowe, mają pojawić się już w wiosenno-letnim rozkładzie lotów. Sądzę, że nawet przed 1 kwietnia.
Sobczak nie zdradza, z jakimi przewoźnikami rozmawia zarząd spółki. – To tajemnica handlowa, nie możemy zepsuć negocjacji – tłumaczy. – Tym bardziej, że rozmowy zależą od wielu czynników, również tych związanych z sytuacją operatora.
– Priorytetem są kierunki i do nich dostosowywani będą przewoźnicy – mówi Sobczak. I dodaje: Toczą się też rozmowy z Urzędem Lotnictwa Cywilnego o tzw. umowie PSO dotyczącej publiczno-społecznego uzasadnienia przewozów lotniczych. Dzięki niej ULC współfinansowałby kierunki o mniejszym obłożeniu, co owocowałoby otwieraniem nowych połączeń. Wtedy również my, jako samorząd, bylibyśmy gotowi do nich dopłacać.
Rada pytała też zarząd o tzw. zimowe kierunki, dzięki którym mieszkańcy woj. lubelskiego mogliby polecieć na narty w Alpy. – W tym roku nie ma szans, ale w przyszłym sezonie jest to możliwe – odpowiada Sobczak.
O rozmowach z przewoźnikami Jacek Sobczak mówi, że są "poważne i zaawansowane”.
– Ale są dwie rzeczy, które znacząco poprawiłyby naszą pozycję biznesową w tych rozmowach. Pierwsza to stałe przejście graniczne na lotnisko, a druga to system ILS. Jeśli będziemy mieć obie, to nasza siła przetargowa w rozmowach będzie dużo mocniejsza – dodaje.