ZUS skontrolował zwolnienia lekarskie. Kilkaset osób wcale nie chorowało. Kolejne kilkaset było na zwolnieniach dłuższych niż powinny. Byli i tacy, co mieli zwolnienie a pracowali.
– Zdarzyło mi się, że miałem kłopoty a urlopu brak. Powiedziałem lekarce wprost, że potrzebuję kilku dni na to, żeby się pozbierać. Dostałem zwolnienie i jakieś leki na uspokojenie. To chyba nie powinno być kwestionowane – uważa pan Michał z Lublina.
– Są takie sytuacje, że po zwolnienia przychodzą osoby, których stan zdrowia wcale nie wyklucza pracy. Ale wtedy dowiadują się ode mnie, że nie mogę takiego zwolnienia wystawić – mówi lek. med. Dorota Tokarska z przychodni NZOZ Praktyka Lekarza Rodzinnego "Życie” w Lublinie. – W takiej sytuacji obowiązuje jednak zasada ograniczonego zaufania.
W myśl tej zasady, osoby przebywające na zwolnieniach lekarskich mogą być sprawdzane.
– Ustawa daje nam uprawnienia do kontrolowania, w jaki sposób wykorzystywane są zwolnienia lekarskie. Możemy to sprawdzić w miejscu, w którym chory mieszka lub gdzie pracuje albo prowadzi swoją działalność gospodarczą – mówi Małgorzata Korba, rzecznik prasowy Oddziału ZUS w Lublinie.
Chodzi np. o to, czy w czasie zwolnienia ktoś nie prowadzi działalności zarobkowej. Lubelski oddział ZUS zakwestionował w ten sposób zwolnienia 195 osób (o 59 więcej niż rok wcześniej), a oddział w Biłgoraju – kolejnych 64.
Drugi rodzaj kontroli przeprowadzają lekarze orzecznicy z ZUS. Sprawdzają, czy osoba przebywająca na zwolnieniu w danym dniu rzeczywiście jest niezdolna do pracy. Jeżeli się okaże np., że już wyzdrowiała, to ZUS może skrócić jej zwolnienie lekarskie. Lubelski Zakład skrócił w minionym roku 405 zwolnień, a oddział w Biłgoraju – 205.
W sumie w wyniku ubiegłorocznych kontroli oba oddziały odzyskały ok. 475 tys. zł. To kwota zasiłków chorobowych i opiekuńczych oraz świadczeń rehabilitacyjnych, która w 2012 r. pozostała w funduszu chorobowym dzięki ujawnieniu nieprawidłowości.
Warto pamiętać, że ZUS sprawdza przede wszystkim osoby prowadzące działalność gospodarczą i pracowników firm, które zatrudniają do 20 osób. – Pracodawcy, którzy zgłaszają do ubezpieczenia więcej niż 20 osób, mogą sami sprawdzać, w jaki sposób wykorzystywane są zwolnienia lekarskie – mówi Małgorzata Korba. – W sprawach wątpliwych lub w sytuacji, kiedy stan zdrowia pracownika powinien sprawdzić lekarz, tacy pracodawcy mogą zgłosić się do ZUS.