W środę był w dziecięcym hospicjum w Lublinie, w czwartek jedzie z Zamościa do Jarosławia. 37-letni gdańszczanin wybrał się w rajd dookoła Polski i zachęca do wspierania funduszu na rzecz dzieci, które straciły bliską osobę.
Jeszcze niedawno pan Piotr walczył o własne zdrowie. Przeszedł poważny wypadek. Do końca życia miał już nie odzyskać sprawności, ale dzięki samozaparciu i pomocy innych osób, udało mu się.
– Spadłem z wysokości ośmiu metrów. Na pewno lekarze się starali i dobrze mnie poskładali, ale to był dopiero początek. Musiałem od początku uczyć się chodzić – wspomina pan Piotr.
Swoim rajdem chce teraz pokazać, że warto marzyć, nawet jeśli okoliczności nie sprzyjają. – Wyprawa rowerowa była moim marzeniem. Chciałem pojechać do Hiszpanii. Po wypadku plany się pozmieniały, ale jadę dookoła Polski. Często wyjeżdżamy za granicę, nie znamy własnego kraju, a Polska jest piękna – mówi pan Piotr.
Pomysł, aby nadać temu przedsięwzięciu społeczny cel, podsunęła mu żona Małgosia. Na rowerze razem z panem Piotrem podróżuje więc Tumbo, czyli maskotka Fundacji Hospicyjnej.
W ramach tej organizacji działa Fundusz Dzieci Osieroconych. Pomaga dzieciom, których rodzice, rodzeństwo albo dziadkowie są pod opieką hospicjum. Ze wsparcia funduszu korzystały już dziewczynki, których rodzeństwo było pod opieką Lubelskiego Hospicjum dla Dzieci im. Małego Księcia. Kasi sfinansowano lekcje w szkole tańca, a Adzie – lekcje języka angielskiego.
Pan Piotr zachęca do wspierania funduszu. Od 7 lipca można dokonywać wpłat za pośrednictwem portalu www.siepomaga.pl/r/sportpomaga-pl lub przelewać środki na konto BOŚ SA o/Gdańsk: 93 1540 1098 2001 5562 4727 0011. Można też wysyłać charytatywnego SMS-a o treści "POMAGAM” na nr 7279 (koszt 2 zł + VAT).