W niedzielę swój wojenny "Telegram” kończą kręcić filmowcy z Zamościa. A we wtorek warszawska ekipa będzie realizować zdjęcia do komedii "Wkręceni”. Na Rynek przyjadą gwiazdy znane z popularnych seriali telewizyjnych.
Oprócz Piotra Adamczyka, Bartosza Opani i Pawła Domagały, czyli odtwórców głównych ról, na planie będzie można spotkać: Kamillę Baar ("Na dobre i na złe”), Dominikę Kluźniak ("M jak miłość”), Monikę Krzywkowską ("M jak Miłość”), Kacpra Kuszewskiego ("M jak Miłość”) oraz Krzysztofa Stelmaszyka ("Testosteron”).
Co zobaczymy na ekranie? Franczesko (Adamczyk), Fikoł (Opania) i Szyja (Domagała) pracują na Śląsku w lokalnej fabryce samochodów. Niestety, dyrekcja decyduje się na grupowe zwolnienia i trzej przyjaciele trafiają na bezrobocie.
Kiedy firma przelewa na ich konta odprawę, umawiają się na krótki wypad do Warszawy, czyli ostatnie "szaleństwo”, nim będą musieli zacisnąć pasa. Przygoda zaczyna się, gdy podczas przymusowego postoju w okolicach Zamościa trójka kolegów zostaje omyłkowo wzięta za ludzi, którymi nie są.
W Zamościu we wtorek i środę powstanie jedna z finałowych scen filmu. Piotr Adamczyk lecąc balonem nad miastem zwróci uwagę na zdziwiony tłum.
Filmowcy szukają statystów do tej sceny. Mogą to być dzieci oraz osoby od 17 do 70 lat. Zgłoszenia można wysyłać e-mailem na adres: zamosc.statysci@gmail.com. Powinno się w nim znaleźć imię i nazwisko, wiek, wzrost, kolor włosów, numer telefonu, miejsce zamieszkania, zdjęcie z widoczną twarzą, sylwetką i informacją o doświadczeniu w pracy na planie. W e-mailu powinien się znaleźć również dopisek "wtorek” lub "środa”, w zależności od dnia, w którym jest możliwe wzięcie udziału w nagraniu.
Zdjęcia potrwają cały dzień. W scenie weźmie udział od 70 do 100 osób. Film wejdzie na ekrany kin w przyszłym roku.
Wcześniej, bo w niedzielę swoją krótkometrażową produkcję dokończą filmowcy z Zamościa.
"Telegram” to historia dwójki 20-latków, których plany pokrzyżowała wojna w 1920 roku. Zdjęcia realizowano na początku lipca m.in. przy kościele św. Katarzyny, nad zalewem w Zamościu, w Guciowie i podczas rekonstrukcji bitwy pod Komarowem. To właśnie od niej się zaczęła realizacja filmu.
– Nagraliśmy bitwę, a potem przyszedł pomysł na resztę filmu – wyjaśnia Michał Palikot, współscenarzysta. 25-minutowy film będzie można obejrzeć w grudniu. – Prawdopodobnie zostanie wyświetlony w CKF "Stylowy”. Chcemy także wysłać go na festiwale – dodaje.