Po siedmiu latach przerwy wokalistka Maanamu spędzi zimę w swoim domu w Bliżowie. Sąsiad, z którym się procesowała, zmarł.
Na prawie dziesięciohektarowej działce stanął budynek o 330 mkw. powierzchni. Artyści zwykle spędzali tu zimę, ale kilka lat temu przestali się pokazywać. Sipowicz mówił nam, że postawili na cieplejsze kraje.
Prawdopodobnie chodziło jednak o konflikt w jaki artyści popadli ze swoim sąsiadem Jarosławem O. Kiedy ruszyła budowa ich domu, o pomoc w przypilnowaniu inwestycji Olga Jackowska poprosiła właśnie Jarosława O. Zgodnie z umową do jego kieszeni miało wpływać 10 proc. od wartości kupionych materiałów budowlanych i kosztów robót.
Przez 18 miesięcy Jackowska i Sipowicz wydali na budowę ponad 700 tys. złotych. Końca robót nadal nie było widać, za to w szybkim tempie szła rozbudowa posesji sąsiada. Artyści doszli do wniosku, że O. finansuje swoją inwestycję ich kosztem.
Sprawa trafiła do prokuratury. Jarosław O. został oskarżony o przywłaszczenie materiałów budowlanych i pieniędzy na ponad 324 tys. zł.
Koniec końców Kora dogadała się z sąsiadem, odkupiła również jego posiadłość i wycofała powództwo cywilne, ale postanowiła opuścić Roztocze. Sprawa karna została umorzona, bo Jarosław O. zmarł.
– 11 kwietnia zapadło postanowienie o umorzeniu sprawy z powodu śmierci oskarżonego – informuje Anna Krajewska, kierownik sekretariatu Wydziału Karnego Sądu Okręgowego w Zamościu.
Teraz Jackowska i Sipowicz chcą wrócić na Roztocze. – Kora nie przyjeżdżała tutaj przez siedem lat. Ale na tę zimę wrócimy Do Bliżowa – zapowiada Kamil Sipowicz. – Ze sprzedaży nieruchomości się jednak nie wycofujemy – dodaje.
Na sprzedaż są dwa domy – jeden dwukondygnacyjny, drugi parterowy. Dom o pow. 442 mkw. na 14,5 ha działce kosztuje 1,5 mln zł. – Do wykorzystania na wspaniałą rezydencję, rolniczo, na agroturystykę, ekskluzywne SPA, stadninę, czy winnicę – czytamy w opisie ogłoszenia.
– Jest zainteresowanie tą posiadłością. Co jakiś czas ktoś o nią pyta – mówi Krzysztof Górski z Górski Nieruchomości. Co innego twierdzi Kamil: Sipowicz: – Przez kryzys zainteresowanie jest bardzo małe.