System ILS, który wspomaga bezpieczne lądowanie samolotu w trudnych warunkach, od czwartku może być używany w Porcie Lotniczym Lublin. – To będzie poważny argument w rozmowach z nowymi przewoźnikami – mówią władze spółki.
System ILS wspomaga bezpieczne lądowanie samolotu w warunkach ograniczonej widzialności i niskiego zachmurzenia. Testowanie systemu trwało kilka miesięcy. Oficjalnie zakończyło się w nocy ze środy na czwartek. – Sygnał jest dobry, system działa – dodaje Hlebowicz.
Inwestycję w całości sfinansowała PAŻP. Jej koszt to ok. 3 mln zł, a wykonawcą była firma Telbud. System został wdrożony w kategorii I (widzialność nie mniejsza niż 800 metrów).
– Może zostać podniesiony do wyższej kategorii, ale wiąże się to z kosztami, które tym razem będzie musiało ponieść lotnisko, m.in. w oświetlenie drogi startowej. Podniesienie kategorii wiąże się także z podwojeniem liczby godzin pracy w trybie testów – dodaje Hlebowicz.
Na zmianę kategorii do II (widzialność nie mniejsza niż 400 metrów) na razie się jednak nie zanosi.
– Cieszymy się, że mamy system w takiej kategorii, jak inne lotniska w Polsce – mówi Piotr Jankowski, rzecznik Portu Lotniczego Lublin. – Pod względem infrastruktury technicznej jesteśmy przygotowani, żeby wdrożyć kategorię II. Pytanie tylko, czy jest taka potrzeba? Na razie jej nie widzimy. Tym bardziej że to wymagałoby ogromnych nakładów finansowych.
Władze portu podkreślają, że system ILS to wymierne korzyści dla portu. – To jeden z dwóch warunków, obok stałego przejścia granicznego, który stawiają przewoźnicy, by wejść na nasze lotnisko – mówi Jankowski. – Działanie systemu na pewno pomoże nam w rozmowach z liniami lotniczymi.
Ucieszą się pasażerowie, gdyż mają większą pewność, że wylądują właśnie w Świdniku.
– Będzie bezpieczniej i niewątpliwie będzie mniej przekierowań na inne lotniska z powodu złych warunków atmosferycznych – mówi Krzysztof Wójtowicz, prezes PLL. – W tamtym roku mieliśmy ich 12. Co nie znaczy, że przekierowań w ogóle nie będzie, gdyż to nie zależy tylko od ILS.