To taka książka dla chłopaków – stwierdziła koleżanka z redakcji. Chyba bardziej o chłopakach. Tych najtwardszych, najbardziej oddanych krajowi. Wielkiej Rosji. O dziewczynach też jest trochę. O tych wiernych i poddanych chłopakom.
Pierwsze, tytułowe opowiadanie wprowadza nas w rosyjski misz-masz, znany niekiedy z dowcipów według których wszystkie najbardziej niecodzienne sytuacje są możliwe jedynie tam. Żołnierze, robotnicy, zwykli ludzie w podróży trwającej pięć dni koleją transsyberyjską. Inny zbiór ciekawych postaci to lokatorzy domu nad rzeką Moskwą w stolicy kraju. To budynek z mieszkaniami "z przeszłością”. To tu przed laty mieszkali najważniejsi przedstawiciele komunistycznego aparatu władzy. O ironio, dziś jedno z nich zajmuje np. dyrektor restauracji McDonald's. Mieszkania tak samo jak ciekawe i pięknie położone bo z widokiem na Kreml, są również bardzo drogie – za 70 mkw. trzeba zapłacić 1,5 mln dolarów.
Weterani radzieccy opowiadają o własnych wspomnieniach związanych z Polską i Polakami: Katyniem, powstaniem warszawskim. Weterani wojen w Afganistanie, Czeczenii zmagają się z osamotnieniem i próbują odnaleźć w normalnym życiu. Dla młodzieży uczącej się w szkole kadetów żołnierskie wychowanie to podstawa. To właśnie tam kształtują się przyszłe elity narody. Podobnie jak w organizacji "Nasi”, młodzieżówki wspierającej Władimira Putina, według których opozycja wobec wodza to zakamuflowani faszyści. Zaliczają się do nich wszyscy: od liberałów po biznesmenów takich jak Michaił Chodorkowski.
A jak zdobyć żonę w Czeczenii? Czymś normalnym jest tam porwanie kobiety. Po nocy spędzonej pod dachem mężczyzny jest ona zhańbiona i rodzicom nie pozostaje nic innego jak przyjąć od przyszłego zięcia podarki i spotkać się w meczecie na ślubie. Jedną z opisywanych wojowniczek spotkała później przykra niespodzianka. Mąż wojownik oddał ją "po koleżeńsku” swojemu dowódcy. Ten wprawdzie nikomu jej nie oddawał, "ale i tak każdy ją brał, kiedy chciał”.
Igor T. Miecik "14:57 do Czyty. Reportaże z Rosji”
Wydawnictwo Czarne