Miasto zaczęło w poniedziałek wywozić spod cmentarza na Majdanku stragany kupców, którzy mieli je usunąć do zeszłego piątku. Ich wcześniejsze umowy wygasły już latem, gdy zaczęła się przebudowa okolic cmentarza, dalszy handel prowadzili za zgodą wykonawcy robót.
– Takich mandatów było sześć – mówi Robert Gogola, rzecznik Straży Miejskiej. – W poniedziałek jednemu z kupców zajęliśmy towar w celu orzeknięcia jego przepadku. Pozostali sami zabrali swoje rzeczy.
Miasto od początku proponowało kupcom przeprowadzkę do nowo wybudowanych pawilonów obiecując im pierwszeństwo w ich zajmowaniu.
– Takie pierwszeństwo miało ponad 30 kupców, chęć skorzystania z niego zadeklarowało 15, a skorzystało 9 – informuje Janusz Wilk, prezes podległej miastu spółki MKK, która na zlecenie magistratu zarządza tym terenem.
Kupcy, którzy nie chcieli korzystać z oferty tłumaczyli, że jest ona niekorzystna finansowo. Nie brakowało za to innych chętnych (spoza grona z pierwszeństwem), którym warunki odpowiadały. Teraz wolne są tylko dwa "połówkowe” stoiska stałe i miejsca do okazjonalnego, czasowego handlu.
W poniedziałek usunięta została połowa stoisk, druga połowa ma być usunięta we wtorek.