Obwodnica Hrubieszowa miała być gotowa najpierw w czerwcu tego roku, potem w grudniu. Teraz koniec budowy został przesunięty na czerwiec 2014 r.
Teraz pojawił się kolejny problem. – Dromet musi całkowicie przebudować fundamenty jednego z wiaduktów. Trzeba wbić pale na dość znaczną głębokość, bo niewielkie przejście przez rów melioracyjny okazało się bardziej bagniste niż zakładano. Te roboty są przyczyną opóźnienia – mówi Krzysztof Nalewajko, rzecznik Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w Lublinie.
Kolejny poślizg w okolicach Hrubieszowa jest przyjmowany przez mieszkańców, z którymi rozmawialiśmy bez emocji. – Lepiej solidnie zrobić drogę, niż ją potem remontować, gdy pojadą tamtędy sznury ciężarówek – mówi pani Elżbieta, kierowca z Hrubieszowa.
– Ruch tranzytowy w kierunku granicy w Zosinie odbywa się obrzeżami Hrubieszowa, a nie przez centrum. Oczywiście wyprowadzenie go na obwodnicę jest ważne, bo w przyszłości to przejście ma obsługiwać ruch ciężarowy – mówi Czesław Podgórski, sekretarz miasta.
Drogowcy twierdzą, że rozpoczną przygotowania do budowy, co ma pozwolić na przedłużenie ważności pozwolenia. Nie informują, kiedy budowa zacznie się naprawdę. Tej inwestycji nie ma na ogłoszonej przez rząd 1 października liście dwunastu obwodnic, których budowa ma ruszyć niebawem.