Radosław Cz. z Hrubieszowa, oskarżony w USA o zakatowanie psa, jest też podejrzewany o kradzież 200 tys. dolarów 95-letniej Polce, którą miał się opiekować w Stanach.
Teraz okazuje się, że to nie jedyny grzech niedoszłego księdza (jak już pisaliśmy Cz. przez trzy lata był w seminarium duchownym w Lublinie, został z niego usunięty. Później wyjechał za ocean). 32-latek m.in. opiekował się tam 95-letnią emigrantką z Polski.
Jak podają amerykańskie media, podczas zatrzymania znaleziono przy nim paszport kobiety, biżuterię, czeki i inne oszczędności. Wszystko warte w sumie ok. 200 tys. dolarów. Mężczyzna miał pójść ze starszą panią do banku i przedstawić się jako jej wnuk.
Radosław Cz. nie usłyszał jeszcze zarzutów ws. kradzieży, ale prokurator zaznaczył, że nie wyklucza postawienia ich w najbliższym czasie.
Kolejna rozprawa dotycząca psa ma się odbyć w lutym. Zwierzę znaleziono pod koniec sierpnia w parku w miasteczku Quincy w stanie Massachusets. 2-letnia suczka była na skraju śmierci. Miała połamane żebra, kości, pocięty język, pękniętą czaszkę, nosiła ślady podpalania. Oprawca wkładał jej długopis w oczy i głodził. Trzeba ją było uśpić.