Przygotowany przez posłów PO projekt powstał na kanwie opisywanych w mediach historii, gdy komornik sądowy, egzekwując wyrok stwierdzający, że obywatel jest zadłużony, w ramach zajęcia komorniczego zabrał także wózek inwalidzki osoby niepełnosprawnej. Nowelizacja ma wyłączyć tego typu sprzęt z zestawu przedmiotów możliwych do egzekucji komorniczej.
"Chodzi o to, aby mniej było przypadków, w których mówi się, że komornik działa bez duszy, ale zgodnie z prawem" - mówił sprawozdawca komisji Artur Dunin (PO). Jak dodał, prace nad nowelizacją zaczęły się po tym, jak do jego biura poselskiego zgłosiła się osoba niepełnosprawna, której komornik zajął komputer potrzebny do pracy.
Autorzy projektu wskazali, że są rozbieżności w przepisach Kodeksu postępowania cywilnego oraz ustawie o postępowaniu egzekucyjnym w administracji, które stanowią podstawy działań komorniczych. Nowelizacja ma je ujednolicić. "Nie ma żadnych powodów, aby prywatni wierzyciele mieli większe uprawnienia egzekucyjne niż organy publiczne prowadzące egzekucję za pomocą poborców skarbowych" - mówił poseł Dunin. Jak podkreślił, samorząd komorników popiera zgłoszone propozycje nowelizacji.
"Projekt należy ocenić jako korzystny, szczególnie dla dłużników korzystających ze specjalistycznego sprzętu pomagającego funkcjonować" - mówiła Barbara Bartuś (PiS), popierając projekt.
Krzysztof Kłosowski (TR) uznał, że projekt nowelizacji ma charakter fragmentaryczny. "Projektodawcy nie potraktowali kompleksowo kwestii związanych z egzekucją i akt prawny będzie miał coraz bardziej kazuistyczny charakter. Rodzi się pytanie, co jeszcze będzie dopisane do listy rzeczy niepodlegających egzekucji? Te kwestie powinny polegać na zdrowym rozsądku komornika" - mówił. Zarazem powiedział, że - mając na względzie cel ustawy - jego klub jest za dalszymi pracami nad projektem.
Poparcie dla nowelizacji wyraził też Józef Zych (PSL). Polemizując z posłem Kłosowskim, Zych powiedział, że zdrowy rozsądek komornika może być zbyt małym ograniczeniem dla egzekucji. "Tu czasem jeszcze chodzi o wolę wierzyciela, a on może nie być wyrozumiały, dlatego potrzebna jest regulacja prawna" - powiedział.
"Mój klub nie ma najmniejszej wątpliwości, że projekt zasługuje na to, aby dalej nad nim pracować" - oświadczyła Małgorzata Sekuła-Szmajdzińska (SLD).
Andrzej Romanek (SP) uznał, że nowelizacja jest potrzebna i szkoda, że jest ona tak spóźniona. Opowiedział się za dalszymi pracami nad projektem w sejmowych komisjach, tak aby zrównać sytuacje osób niepełnosprawnych w obu procedurach egzekucji komorniczej.