Warto przeczytać. Nawet trzeba. Choć - od razu należy uprzedzić, że nie będzie łatwo ba, nie padnie w tej rozmowie zapewnienie, że będzie dobrze, że nie ma problemu i że na "to jest już lekarstwo.
Tam wkroczył w inny świat. W ośrodku naukowym każda kreatywność była doceniana, na badania nie brakowało pieniędzy. Tu sukces mnoży wrogów, a pieniędzy praktycznie nie ma na nic - na badania, najnowsze leki, diagnostykę, leczenie.
To rozmowa trojga ludzi - onkologa, który dokonał pierwszego w Polsce przeszczepu szpiku kostnego, a później lekarza, który musi się zmierzyć z ciemną rzeczywistością polskiej służby zdrowia. Rozmowa z żoną profesora - Justyną Pronobis-Szczylik, psychoonkologiem, której trudną pracę uważa się czasem nawet za zbędną, a jest tak ważna i cenna dla chorych.
Wreszcie sama Kubisiowska straciła ojca chorego na nowotwór, bo NFZ odmówił refundacji leku, który przedłużyłby mu życie. Rozmawiają więc trzy osoby, dla których jest to problem ważny i znany.
Ta rozmowa obnaża mizerię służby zdrowia, zły system, bezlitosne procedury, które pozwalają urzędnikom decydować o czyimś życiu lub śmierci.
Profesor szczerze mówi "A mnie smuci jeszcze coś innego: gdy lekarz przemienia się w urzędnika. To jedna z najgorszych rzeczy, jaka może go spotkać”. Mówi o samotności w chorobie i umieraniu. "Z wielkim smutkiem obserwuję zanikanie między ludźmi empatii, zrywanie więzi, oddalanie się od bliskich, bieganie za nie wiadomo czym. W ten sposób serwujemy sobie samotność…”
Ale też jest to rozmowa o polskim piekiełku, zazdrostkach, intrygach, prywacie i o tym, że pacjent staje się kimś drugoplanowym.
Książka niełatwa, mądra, ważna i prawdziwa, i jednak pozostawiająca nadzieję.