26-latka, której ciało wyłowiono z Wisły w Wólce Gołębskiej koło Puław najprawdopodobniej została zamordowana. Kobietę odnaleziono w czwartek przed południem. Dokładne okoliczności jej śmierci wyjaśnia puławska prokuratura.
Okazało się, że to Bułgarka, mieszkająca w Lublinie. Jej ciało przewieziono do lubelskiego Zakładu Medycyny Sądowej.
- Ze wstępnych ustaleń wynika, że mamy do czynienia z zabójstwem - mówi Beata Syk-Jankowska, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Lublinie. - Przeprowadzono sekcję zwłok. Na obecnym etapie nie możemy przekazać nawet jej wstępnych wyników.
Nie wiadomo, w jakim stanie odnaleziono kobietę, ani jak długo mogła przebywać w wodzie. Z nieoficjalnych informacji wynika jednak, że miała na ciele obrażenia. Przed śmiercią mogła zostać pobita. Wyjaśni to Prokuratura Rejonowa w Puławach, która wszczęła stosowne śledztwo.
- Aktualnie nikt do tej sprawy nie jest zatrzymany - dodaje Syk-Jankowska.
Z nieoficjalnych informacji wynika, że przesłuchano już pierwszych świadków, którzy mogą mieć związek ze śmiercią 26-latki. W piątek policjanci przeczesywali również parking i las w Żyrzynie. Popularne miejsce "urzędowania” prostytutek.
- Prowadziliśmy tam poszukiwania - przyznaje Marcin Koper, oficer prasowy puławskiej policji. - Zabezpieczono dowody. Jeśli będzie taka potrzeba, będziemy kontynuować czynności.
Z nieoficjalnych informacji wynika, że w rejonie parkingu znaleziono przedmiot związany ze sprawą. Policjanci poprzez "działania operacyjne” ustalili, że najprawdopodobniej należał on do 26-latki.