Pierwszy przetarg na sprzedaż działek w podstrefie ekonomicznej w Białej Podlaskiej odbędzie się 21 grudnia. Ale miasto na razie nie zamierza uzbrajać tych terenów.
Nieruchomość, która idzie pod młotek, obejmuje trzy działki o powierzchni ok. 3,3 ha. Cena wywoławcza to 1,8 mln zł. Natomiast cała podstrefa, która jest częścią Pomorskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej to 94 hektary terenu. Z tego 69 należy do miasta, a 24 to własność Agencji Mienia Wojskowego.
- Zainteresowana jest bialska firma, która chce poszerzyć swoją działalność i się rozbudować- mówi prezydent Dariusz Stefaniuk. - A co do reszty gruntów, to prowadzimy rozmowy z inwestorami, również z Chin. Spotykaliśmy się z nimi wielokrotnie. Ale ktoś musi wyciągnąć pieniądze na stół - zauważa prezydent.
Miasto szacuje, że sprzedaż wszystkich działek to kwestia ok. 40 mln zł. - Bo mowa jest tylko o sprzedaży, nie o dzierżawie. Jedynie płytę lotniska możemy wydzierżawić - tłumaczy Stefaniuk.
Spodziewa się, że kolejny przetarg zostanie ogłoszony w pierwszym kwartale przyszłego roku.- Nasze spółki są w pełni przygotowane do uzbrajania podstrefy. Ale gdy uda nam się znaleźć firmę, która wykupi cały grunt, ponad 60 hektarów, to nie będziemy zbroić tej infrastruktury. Ponieważ projekt unijny warunkuje nam że dotacja na uzbrajanie będzie wtedy gdy mowa o małych i średnich firmach - zaznacza prezydent i przekonuje, że inwestorzy na przykład z Chin wcale nie chcą unijnej pomocy. - To dla nich kaganiec w pewnym sensie. Oni wolą własne pieniądze wyłożyć.
Przypomnijmy, że w sierpniu rada nadzorcza PSSE odwołała ze stanowiska dotychczasową prezes strefy Aleksandrę Jankowska. To ona obecna była na otwarciu bialskiej podstrefy. Tłumaczyła wówczas że wykorzystując potencjał nowego Jedwabnego Szlaku, w Białej Podlaskiej powinno powstać centrum logistyczne.