Operator koparki, który w ubiegłym tygodniu podczas prac melioracyjnych odkopał kompletnie zachowany miecz pochodzący z XIV w. może dostać nagrodę ministra kultury. Wystąpi o to Muzeum ks. Stanisława Staszica w Hrubieszowie, do którego trafił bezcenny artefakt.
– Miecz ważący pierwotnie ok. 1,5 kg i mający 120 cm długości z czytelnym znakiem cechowym znaleziono pod koniec maja na terenie gminy Mircze – relacjonuje Bartłomiej Bartecki, dyrektor Muzeum i dodaje, że dokładniejszej lokalizacji nie poda, by uniknąć najazdu „poszukiwaczy skarbów”. – Byliśmy tam z grupą archeologów. Najbliższa okolica została przebadana i okazuje się, że nie ma potrzeby dalszych poszukiwać. To podmokłe tereny łąkowe, a co za tym idzie nie istniał tam żaden gród, czy cmentarz, na terenie którego można byłoby liczyć na kolejne znaleziska.
Wszystko wskazuje na to, że miecz zgubił jego prawowity właściciel. Niewykluczona jest także wersja, że przejeżdżający tamtędy rycerz został wciągnięty przez bagno razem z uzbrojeniem. Muzealnicy opisują znaleziony miecz jako „unikatowy, bezcenny okaz”.
– W przypadku takich przedmiotów nie możemy mówić o wartości materialnej, bo są bezcenne. Trudno więc byłoby podać wartość znaleźnego – mówi Bartecki. – Żeby jednak wynagrodzić znalazcy przekazanie miecza do muzeum wystąpimy do Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego o przyznanie mu nagrody za wzorową postawę. Na razie nie wiadomo, w jakiej mogłaby być ona wysokości. Oblicza się ją w zależności od rangi znaleziska i może wynosić np. kilkakrotność średniego wynagrodzenia.
Miecz przewieziono już do Warszawy, gdzie przejdzie gruntowne prace konserwatorskie. Do Hrubieszowa wróci jesienią. Będzie go można zobaczyć być może już w listopadzie.