Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Lubartów

27 kwietnia 2024 r.
11:09

Jak powstaje dźwięk

Autor: Zdjęcie autora Michał Grot
0 A A

ROZMOWA z Markiem Majewskim, gitarzystą, wokalistą i właścicielem studia MAJART Studio w Lubartowie.

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować
  • Dlaczego postanowiłeś stworzyć studio nagraniowe?

– Pasja i zaangażowanie. Te dwie przesłanki zdecydowały o stworzeniu miejsca przyjaznego kreatywności oraz warunków możliwie jak najbardziej komfortowych dla muzyków. Moją maksymą, zarówno w życiu prywatnym, jak i jako realizatora dźwięku, producenta muzycznego oraz muzyka, jest stwierdzenie „traktuj ludzi tak, jak chciałbyś sam być traktowany”. Tę wartość wprowadzam również w studiu, podczas pracy z muzykami, którzy są niejednokrotnie bardziej wrażliwi na komfort pracy, niż inni. Mam nadzieję i mocno w to wierzę, że stworzyłem miejsce, w którym każdy będzie czuć się jak w domu.

  • Rola producenta i zarazem realizatora dźwięku to chyba nie jedyne twoje zajęcie?

– Cały czas działam jako muzyk. Myślę, że to jest wpisane w moje DNA i póki są siły i zdrowie, nie zamierzam rezygnować z tej roli.

  • Bycie realizatorem dźwięku i prowadzenie własnego studia nagraniowego nie koliduje ci z występami z Acute Mind? Mówiąc krótko: granie w kapeli już ci nie wystarcza?

– Przeciwnie. Pomaga i jest niejako symbiotyczne. Produkcja muzyczna i praca w studiu jest tak samo ważna w moim życiu, jak realizowanie się na polu artystycznym. Fantastyczną sprawą jest dla mnie możliwość poruszania się po wielu gatunkach muzycznych podczas pracy studyjnej, dzięki czemu moja świadomość cały czas ewoluuje, pomagając w nowych pomysłach muzycznych. W drugą stronę, aktywna praca muzyczna w studiu procentuje większą świadomością pracy z emisją głosu, jak również świadomością gry na instrumentach. I celowo używam tutaj liczby mnogiej, ponieważ studio wymaga większej uwagi i skupienia się na wszystkich instrumentach, nie tylko gitarze, którą zaraziłem się wiele lat temu.

  • Co takiego ma w sobie MAJART Studio, że coraz więcej artystów chce w nim nagrywać muzykę?

– Myślę, że oprócz klimatu samego i walorów wizualnych, które powodują zdecydowanie większy komfort pracy muzyków niż w innych studiach, najważniejszym elementem są warunki akustyczne jego pomieszczeń. Śmiem twierdzić, zresztą nie jestem w tym odosobniony, że akustyka pomieszczeń w MAJART Studio to element stawiający je na pierwszym miejscu wśród innych w regionie lubelskim. Nieustannie staram się też podnosić poziom jakości poprzez modyfikacje sprzętowe, idąc w stronę produkcji analogowo-cyfrowej, z mocnym naciskiem na wariant analogowy.

Studio nagrań, jako miejsce, to jeden z elementów. Styl i smak muzyczny producenta, inżyniera dźwięku, to kolejny niezwykle istotny aspekt, świadczący o oryginalności produkcji wychodzących spod ręki konkretnej osoby. Tak, jak w przypadku samych artystów, również w dziedzinie realizacji i produkcji muzycznej każdy ma inny smak i styl. Dzięki temu muzycy mają szeroki wachlarz możliwości pracy z różnymi specjalistami, na różnych etapach powstawania ich dzieł. Często jest tak, że wszystkie te etapy są wykonywane przez jedną osobę, ale wynika to bardziej z woli artysty, niż konieczności. Mnie cieszy bardzo fakt, że artyści mając wybór, decydują się na pełną współpracę ze mną, jednak nie jest to regułą. Wszystko zależy od tego, czyj styl i gust podoba się artyście. Na przykład w jednym przypadku rejestracja może się odbyć w MAJART Studio pod moim okiem, a miks i mastering materiału dźwiękowego może robić zupełnie ktoś inny w innym miejscu. Innym razem jest odwrotnie. Słowem, pełna dowolność artysty, której kibicuję, doceniając styl pracy innych realizatorów.

  • Jak trafiłeś na to odpowiednie miejsce do założenia studia?

– Miałem to szczęście, że szukając odpowiedniej lokalizacji, trafiłem na swojej drodze na niezwykle przyjaznych ludzi, którzy są właścicielami kompleksu budynków w przemysłowo-handlowej części Lubartowa. Tadeusz, Michał i Krzysztof Żyła. To Ci fantastyczni ludzie nie dość, że umożliwili mi realizację swojej pasji, to jeszcze sami zaangażowali się fizycznie w pomoc w przygotowaniu i adaptacji wynajętych pomieszczeń. Jestem i będę im niezwykle wdzięczny do końca życia za to, że cały czas są ze mną i w dużym stopniu pomagają mi w prowadzeniu studia. Dzięki nim mam miejsce, w którym mogę pracować niezależnie od pory dnia lub dnia tygodnia.

  • Jak długo trwała adaptacja pomieszczeń?

– Studio zostało profesjonalnie zaprojektowane akustycznie przez znanego w branży inżyniera, Szymona Sieńko z firmy Sense of Music, który już na początkowym etapie, przy surowych murach przygotował szczegółowe plany akustyki wnętrz. Sam proces przygotowania studia zgodnie z wytycznymi trwał trochę czasu, ze względu na ograniczone możliwości finansowe. Od 4 lat jest już wszystko dopięte na ostatni guzik i mogę cieszyć się z pracy w znakomitych warunkach akustycznych. Nie byłbym jednak sobą, gdybym cały czas nie poszukiwał i ulepszał. Niezwykle pomocnym jest w tym wypadku doświadczenie, które buduję z każdą kolejną produkcją.

  • Masz jakieś studio, które jest dla ciebie wzorem?

– Chyba dla każdego świadomego realizatora i producenta wzorem jest londyńskie Abbey Road Studios. Bardzo cenię sobie Sunset Sound w LA oraz Blackbird Studio w Nashville. Niestety nie dane mi było do żadnego z nich zawitać, ale brzmienie produkcji z każdego z nich oraz mnóstwo materiałów filmowych zdecydowanie do mnie przemawia. To tylko drobna część wspaniałych światowych studiów nagrań, a jest ich mnóstwo. Moim marzeniem jest móc kiedyś popracować w każdym z nich. To są po prostu studia magiczne. Na rodzimym polu doceniam jakość i walory Custom 34 oraz RecPublica.

  • Kto u ciebie nagrywał?

– Lista jest dość długa, składająca się głównie z lokalnych artystów, ale zdarzało się też, że gościłem artystów z całego kraju. Był Symcha Keller, z którym stale współpracuję, Darek Malejonek i Maleo Reggae Rockers, Dunajowi, Aksak, Red Tramps, Machina, Divorce, Fuki Nice, Swoo High, oczywiście Acute Mind, Pewien Rodzaj Opowieści, Dr Gri, Patrycjusz Sokołowski i Gabriel Menet, Mystic Blend, Ptaszkowie Śpiewali, Kapela Lubartowiacy, Mystic Fire i wielu innych. Studio odwiedzili wspaniali instrumentaliści, jak np.: Piotr Sztajdel (Big Cyc, Budka Suflera), Piotr Sławiński (Poparzeni Kawą Trzy), Michał Iwanek, Michał Kowalczyk, Kuba Niedoborek, Darek Malejonek, Tomasz Dąbrowski, Grzegorz Kuligowski, Piotr Koszałka, Piotr Dankiewicz, Sebastian Szymański. A już niedługo, w związku z nową serią o nazwie MAJART Studio Live Sessions, powstałą na kanale YouTube studia, pojawią się kolejne gwiazdy i legendy polskiej gitary i nie tylko.

  • Czym w ogóle jest realizacja dźwięku? Na czym polega ta praca?

– Realizacja dźwięku - według mnie - to umiejętne przekazanie emocji i pomysłu twórcy. To także umiejętność spowodowania jak najbardziej przyjemnej przez słuchacza reakcji na słuchany utwór, podczas którego jest w stanie przeżywać i niejako odpływać w świat wrażliwości twórcy. Bardzo łatwo można przesadzić z „poprawianiem” artysty. Na każdym etapie realizacji utworu muzycznego trzeba pilnować naturalności, bo tylko ona spowoduje, że będzie on wiarygodny. Jest wiele błędów popełnianych przez nieświadomych realizatorów, które w rezultacie powodują brak spójności z wizją twórcy. Wielu realizatorów nieświadomie utrudnia sobie pracę zepsutym już na etapie rejestracji materiałem dźwiękowym, co powoduje trudności w późniejszym miksie i masteringu, który jest niezwykle ważny w całym procesie. Zadaniem realizatora jest sprawienie, aby artysta czuł się „zaopiekowany” technicznie i prowadzony w możliwie jak najbardziej komfortowy sposób. Tylko dzięki temu będzie mógł przekazać siebie w swojej twórczości w naturalny i organiczny sposób. Zmorą dzisiejszych czasów jest przesadzanie we wszystkim, naginanie muzycznej „prawdy” do niespotykanych rozmiarów.

  • Realizator dźwięku kojarzy mi się z uśmiechniętym facetem, siedzącym za ogromną konsolą z mnóstwem przycisków i suwaków, który przesuwa nimi i je naciska. Coś się zmieniło?

– Przede wszystkim nie wszyscy są uśmiechnięci (śmiech). Niektórzy traktując swoją pracę jedynie jako pracę i kolejne zlecenie, nie podchodzą należycie do artysty i nie poświęcają mu wystarczająco dużo czasu na realizację. Z drugiej strony artysta licząc się z kosztami i nie zawsze pozytywnym nastawieniem ze strony realizatora czy producenta przestaje być sobą, co nie wpływa dobrze na końcowy efekt.

Oczywiście zawsze należy mieć umiar, zarówno z jednej jak i z drugiej strony. Dlatego dobrze jest żeby realizatora, czy producenta cechowała też pewna doza asertywności. W przeciwnym razie obie strony będą sfrustrowane, co nie wróży dobrze zrobionej produkcji. Ja należę do tych osób, które określiłeś swoim pytaniem. Kiedy zaczynam pracę z artystą, poświęcam się całym sobą stawianemu zadaniu tak, aby na każdym etapie współpraca była komfortowa i przyjemna. Zmienił się też stereotyp realizatora siedzącego przed konsolą. Jest wiele innych konfiguracji sprzętowych, które pozwalają na produkcję muzyki. Czasem jest to praca jedynie w komputerze, czasem z pomocą przychodzą urządzenia analogowe, które są substytutem dużej konsoli.

  • Często można się spotkać w recenzjach płyt ze stwierdzeniem „znakomicie zrealizowany album”. Czyli jaki? Na co powinniśmy – jako słuchacze – zwracać uwagę?

– Zwracajmy uwagę na to, co sprawia nam przyjemność. Jeśli chcemy analizować każdy instrument osobno – proszę bardzo, jeśli chcemy słuchać całości – jak najbardziej. Jeśli słuchamy jakiejś płyty i nasze emocje są skupione na przekazie płynącym z głośników, to znaczy, że zarówno warstwa kompozycyjna, jak i wykonawcza oraz brzmieniowa tworzą pewną synergię. Każdy z nas jest inny, każdy ma inne ucho, wrażliwe na inne bodźce. Dlatego też każdy w sposób bardzo subiektywny będzie odbierał muzykę, którą słyszy. Nie słuchajmy muzyki jedynie na telefonach, bo artyści i producenci starają się przekazać coś więcej niż zlepek dźwięków, których niejednokrotnie nie zawsze można nawet rozpoznać. Przeżywajmy muzykę, odtwarzajmy ją z dobrych jakościowo nośników. Wówczas będziemy doceniać to, co twórcy chcieli nam przekazać, to jak się przed nami zaprezentować i to jak oni wyobrażają sobie muzykę. Dopiero wtedy pojawią się dodatkowe bodźce, które spowodują, że będziemy mogli koncentrować się na szczegółach brzmieniowych, aranżacyjnych wykonawczych i produkcyjnych. Ale zawsze każdy z nas będzie miał inny, bardzo subiektywny kanon dobrze brzmiącej płyty. Dlatego recenzje, mimo że są bardzo cenne, traktowałbym z dystansem, jako wprowadzenie do wyrobienia sobie własnego zdania.

  • Posiadanie takiej wiedzy o procesie realizacyjnym nie przeszkadza ci w słuchaniu muzyki?

– Przeciwnie. Inspiruje. Jeśli coś wybitnie jest zgodne z moją wrażliwością muzyczną, słuchając tego nawet nie zauważam, kiedy zaczynam słuchać tego jako całość, a nie wybiórczo.

  • W jaki sposób powstaje muzyka, którą potem słyszymy na płycie?

– Aby sprawnie powstał dobry utwór, podstawą jest dobra aranżacja. Jest to kluczowy element powstania dobrej, słuchalnej kompozycji. Wielu o tym zapomina, starając się pakować jak najwięcej wszystkiego, dźwięków, brzmień, różnych instrumentów, które nakładają się na siebie tworząc bałagan. Dlatego potrzebny jest zawsze producent, ponieważ jest on na ogół osobą z zewnątrz, która jest w stanie odpowiednio pokierować artystą oraz realizatorem, aby osiągnąć najlepsze rezultaty brzmieniowe i muzyczne. Kiedy mamy już gotowy utwór, fajnie jest, kiedy jesteśmy w stanie zarejestrować tzw. pilot.

  • Co to takiego?

– Pilot to inaczej wersja robocza, która posłuży w kolejnych etapach do właściwego, dokładnego zarejestrowania poszczególnych instrumentów. Przychodząc do studia z gotowym pilotem, przystępujemy do rejestracji. Zazwyczaj na pierwszy ogień idą bębny i bas, czyli sekcja rytmiczna. Potem gitary, instrumenty klawiszowe lub inne, w zależności od składu zespołu albo zamysłu producenta. W końcowym etapie rejestrowany jest wokal. Kiedy mamy już właściwie nagrane ślady, następuje etap edycji, czyli ewentualne wyrównanie instrumentów do tempa, korekta intonacji itd. Kiedyś, kiedy mieliśmy do czynienia tylko ze sprzętem analogowym i nie było komputerów, całość była nagrywana bezpośrednio na taśmę wielośladową.

  • Czyli tzw. nagrywanie na setkę?

– Albo na setkę, albo na ślady, ale tych na taśmie było mało. Wówczas nie było kompromisów. Wszystko, co artysta potrafił zagrać lub zaśpiewać było rejestrowane ostatecznie, bez możliwości szczegółowej edycji. Dlatego wielu artystów w tamtych czasach naprawdę potrafiło grać i robili to świadomie. Dzisiaj wiele można poprawić.

  • Jak to wpływa na muzykę?

– Jest jej ogromna ilość na świecie. Każdy, kto ma jakieś pojęcie o graniu, czy śpiewaniu może nagrać własny utwór i wiele zależy potem od dobrej, szczegółowej edycji. Zaletą naszych czasów jest jednak szeroki dostęp do źródeł, z których możemy się uczyć i szlifować swoje umiejętności. Mamy mimo wszystko do czynienia z potężną ilością świetnych muzyków, którzy mimo łatwości rejestracji i korekcji nagranych śladów, są wyśmienicie przygotowani.

  • Kiedyś było lepiej?

– Nie uważam, aby obecne czasy były gorsze od minionych. Są po prostu inne.

Wracając do etapów powstawania utworu. Kolejnym z nich jest miks, czyli odpowiednie dobranie poziomów i barwy dźwięku instrumentów i wokali. Dobrze przygotowany miks utworu, to w zasadzie dzieło kompletne. Taką przysłowiową wisienką na torcie jest etap masteringu, czyli ostateczny szlif brzmienia, poziomu kompresji całości utworu oraz jego ostatecznej głośności.

  • Masz dużo zleceń? Ile się teraz czeka żeby coś nagrać u ciebie?

– Jak w każdej dziedzinie z branży usługowej są różne okresy, ale nie narzekam na brak pracy. Bywały okresy, w których pracując sam miałem jednocześnie do zrealizowanie 4-5 projektów. Ale postanowiłem się nie forsować aż tak bardzo i podjąłem decyzję, aby pracować płynnie. Z korzyścią dla każdego.

  • Ile kosztuje wyprodukowanie płyty?

– To bardzo szerokie zagadnienie. Zależnie od tego, z jakim specjalistą się pracuje, ile jest śladów do zarejestrowania i miksu, na jakim sprzęcie się pracuje i w jakim studiu, ceny są naprawdę bardzo różne. Zawsze przy produkcji utworu podchodzi się do wyceny indywidualnie, oceniając ile pracy musi być poświęcone na cały etap jego powstawania. Ceny za całą płytę, uwzględniając wszystkie wyżej wspomniane aspekty wahają się od kilku, do kilkudziesięciu tysięcy złotych. Na zachodzie światowe produkcje płytowe mogą sięgać nawet setek tysięcy dolarów.

  • Nad czym teraz pracujesz?

– Priorytetem jest nowa płyta Acute Mind. W kolejce czeka na ukończenie nowy album Shadow Warrior, a zaraz po nich jeszcze kilku artystów, ale szczegółów na razie podać nie mogę.

e-Wydanie

Pozostałe informacje

Lubelskie Dni Seniora. Na te wydarzenia warto się wybrać
Harmonogram

Lubelskie Dni Seniora. Na te wydarzenia warto się wybrać

Bezpłatne badania, dogoterapia, aquafitness i warsztaty w bibliotece. To i jeszcze więcej czeka na lubelskich seniorów w pierwszych dniach czerwca.

Wystartował program lojalnościowy dla mieszkańców. Z tą kartą sporo zaoszczędzą

Wystartował program lojalnościowy dla mieszkańców. Z tą kartą sporo zaoszczędzą

Mieszkańcy Chełma mogą już składać wnioski o Kartę Chełmianina. Dzięki niej uzyskają szereg ulg i zniżek u partnerów programu. Zaoszczędzą między innymi aż 20 proc. w Super Optyku na okularach i w Chełmskim Parku Wodnym za korzystanie ze strefy basenowej.

Do tragicznego wypadku doszło po godzinie 18 w sobotę w Radzyniu Podlaskim.

Czołowe zderzenie BMW i Skody. Nie żyje jedna osoba

Do tragicznego wypadku doszło w sobotę na drodze krajowej nr 19. Zginęła jedna osoba, a cztery osoby trafiły do szpitala.

Akcja krwiodawstwa w Zamościu cieszyła się dużym zainteresowaniem i żeby podzielić się tym cennym darem trzeba było odstać swoje w kolejce.
galeria

Krew się lała aż miło. Była też niezła impreza

Żeby oddać krew, trzeba było swoje odstać w kolejce. Ale chętnych nie brakowało. Do udziału w akcji zgłosiło się ponad 70 osób. A w imprezie zorganizowanej przy okazji wzięło udział o wiele więcej.

Trudny weekend na lubelskich drogach. Policja apeluje o rozwagę

Trudny weekend na lubelskich drogach. Policja apeluje o rozwagę

Kończy się długi weekend. Niestety nie był on dla wszystkich spokojny. Policjanci mieli pełne ręce roboty.

Manga, cosplay i japoński bilard, czyli Festiwal Spotkań Kultur Akira
ZDJĘCIA
galeria

Manga, cosplay i japoński bilard, czyli Festiwal Spotkań Kultur Akira

Manga, Anime, Aichiru, cosplay, warsztaty, gry i zabawy azjatyckie, to niektóre z atrakcji jakie czekały na miłośników szeroko rozumianej kultury azjatyckiej, podczas Festiwalu Spotkań Kultur Akira. Ideą spotkania, była przede wszystkim pasja i miłość do kultury azjatyckiej. Dzięki bogatej ofercie programowej impreza cieszyła się dużym zainteresowaniem, a jej fani przybyli z całej Polski.

Poczuj weekend
foto
galeria

Poczuj weekend

Zapraszamy Was do obejrzenia naszej fotogalerii z kolejnej gorącej nocy w lubelskim Helium Club. To było prawdziwe odegranie muzycznych wspomnień. Zobaczcie, co się działo na parkiecie i poza nim.

Z myślą o najmłodszych - policjanci na Dzień Dziecka
ZDJĘCIA
galeria

Z myślą o najmłodszych - policjanci na Dzień Dziecka

W Dzień Dziecka żadne dziecko nie powinno być smutne. Lubelscy policjanci zadbali o to, by ten uśmiech pojawił się także na twarzach małych pacjentów lubelskiego szpitala.

Marcin Zając pracę w Lubliniance rozpoczął minionego lata

Marcin Zając (Lublinianka): III liga? Na razie stworzyliśmy fundament do bycia solidnym czwartoligowcem

Rozmowa z Marcinem Zającem, trenerem Lublinianki

Na niedzielę IMGW wydał alerty pogodowe pierwszego stopnia dla całego województwa lubelskiego.
OSTRZEŻENIE POGODOWE

Burzowo i niebezpiecznie? Pogoda na niedzielę pod znakiem alertów IMGW

W ostatnich dniach pogoda jest bardzo dynamiczna i sytuacja zmienia się z godziny na godzinę. IMGW wydaje kolejny komunikat dla województwa lubelskiego.

Noc Kultury w tym roku odbyła się między 1 a 2 czerwca. Hasłem tegorocznej edycji były Neurony Miasta.
DUŻO ZDJĘĆ
galeria

Najbardziej kulturalna noc za nami. Tym razem Lublinem zawładnęły neurony miasta

Tej nocy w Lublinie nie było ciemno. Było pełno występów, koncertów i kolorowych instalacji. Za nami jedyna taka kulturalna noc w roku - Noc Kultury.

Konferencja prasowa Marty Wcisło i Małgorzaty Gromadzkiej została zorganizowana, jak same to przyznały, „na szlaku kampanii wyborczej”.

Posłanki PO: Rozliczymy PiS ze wszystkich afer

Zorganizowana grupa polityczna mająca znamiona przestępczej – tak o działaniach polityków Suwerennej Polski w ministerstwie sprawiedliwości za czasów rządu Zjednoczonej Prawicy mówiły posłanki Platformy Obywatelskiej podczas sobotniej konferencji prasowej.

Arka u siebie pokonała rywali z Lublina 2:0, a na w kwietniu na Arenie padł remis 2:2.

Ekstraklasa znowu dla Lublina? Motor dzisiaj gra o awans z Arką Gdynia

Motor w ekstraklasie ostatni raz zagrał w sezonie 1991/1992. Po ponad 30 latach dzisiaj żółto-biało-niebiescy staną przed szansą powrotu do elity. W finale baraży o awans drużyna Mateusza Stolarskiego zmierzy się na wyjeździe z Arką Gdynia. Spotkanie rozpocznie się o godz. 18, a transmisję zapowiada stacja Polsat Sport 1.

Podlasie drugi raz w tym sezonie ograło Chełmiankę 3:1

Podlasie drugi raz lepsze od Chełmianki. Porażka na pożegnanie Orląt Spomlek

W pierwszej rundzie derby pomiędzy Chełmianką, a Podlasiem zakończyły się wygraną drugiej z ekip 3:1. W sobotę, na stadionie w Białej Podlaskiej padł taki sam wynik.

Trzech zawodników Orlen Oil Motoru w finale Grand Prix Czech, Bartosz Zmarzlik znowu bez zwycięstwa

Trzech zawodników Orlen Oil Motoru w finale Grand Prix Czech, Bartosz Zmarzlik znowu bez zwycięstwa

Dzień przed meczem Orlen Oil Motoru z Betard Spartą Wrocław bardzo dobre występy w Grand Prix Czech zaliczyli trzej żużlowcy lubelskiego klubu – Fredrik Lingren, Bartosz Zmarzlik i Dominik Kubera. Zawody wygrał jednak Słowak Martin Vaculik. Wspomniana trójka "Koziołków" wystąpiła za to w finale.

ALARM24

Widzisz wypadek? Jesteś świadkiem niecodziennego zdarzenia?
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

Kliknij i dodaj swojego newsa!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium