Według zasad zatwierdzonych przez prezydenta projektowane mają być odtąd trasy dla pieszych, te nowe i odnawiane. Mniej ma być kostki brukowej, powstawać mają bezpieczniejsze przejścia. Mało jest tu jednak kategorycznych nakazów i zakazów
Prezydenckie zarządzenie wprowadzające „standardy piesze” ma być załącznikiem do zleceń na prace projektowe. Tak, by nowe i przebudowywane ulice były bardziej przyjazne pieszym. Wskazuje m.in. zalecane szerokości chodników i minimalne odległości od jezdni. Zaleca też przemyślane projektowanie chodników, by nie skłaniać pieszych do skracania sobie drogi dzikimi ścieżkami.
W dokumencie zapisano, że drogi dla pieszych muszą być na tyle trwałe, by wytrzymywały 20 lat bez generalnego remontu. Jako podstawową nawierzchnię zarządzenie zaleca płyty chodnikowe i stwierdza, że „należy ograniczyć” stosowanie kostki brukowej, zwłaszcza tzw. fazowanej, czyli tej, na której terkoczą walizki. Nie oznacza to, że kostka przestanie się pojawiać na chodnikach.
– Nie eliminujemy jej całkowicie – zastrzega Aleksander Wiącek, asystent prezydenta Lublina ds. polityki rowerowej. Dodaje, że kostka może być stosowana na obrzeżach miasta, a w bardziej uczęszczanych miejscach, co do zasady, powinny być układane płyty. Tak stało się już na odnawianej al. Tysiąclecia obok dworca PKS.
Nawierzchnia miałaby być dodatkowo różnicowana tak, by wyodrębnić taki pas, na którym pieszy nie spotka latarni, ławki, kosza, albo słupka. Miejsce dla takich przeszkód byłoby na tzw. strefach bocznych określanych też mianem „pasów technicznych”.
Na osiedlowych ulicach stosowane mają być wyniesione przejścia dla pieszych. Czyli takie, które nie wymagają od pieszego pokonywania dodatkowych stopni. Byłoby to odwróceniem zastanego porządku: to nie pieszy przechodziłby przez jezdnię, to auto przejeżdżałoby przez chodnik. Podobnie miałoby być przy zjazdach na posesje: pieszy szedłby po jednym poziomie, to samochód musiałby się wspiąć. Kolejne podpowiadane rozwiązania to wyniesione skrzyżowania.
Jeżeli przejście przez jezdnię wiązałoby się z pokonaniem przez pieszego czterech pasów ruchu, to „należy wprowadzić sygnalizację świetlną lub zawęzić jezdnię.” Mowa jest ponadto o zwężaniu jezdni przed przejściami dla pieszych. Byłoby to rozwiązanie stosowane na mniej ważnych drogach, na których dopuszczalna prędkość jazdy jest mniejsza niż 50 km/h.
Jezdnie mogłyby też być zwężane w miejscu przystanków. Do tej pory podstawowym rozwiązaniem były zatoki, czyli część do jazdy wcinająca się w chodnik. Budowania zatok miasto nie zakazuje, ale poddaje projektantom pod rozwagę również tzw. antyzatoki, zwane nieraz przylądkami.
W „standardach pieszych” czytamy też, że „nie powinny być realizowane” drogi dla rowerów i chodniki rozdzielone tylko wymalowaną na nawierzchni linią.
Dokument przyjęty przez prezydenta został sporządzony przez firmę Trans-Eko we współpracy z fundacją Tu Obok. Jego pełną treść publikujemy na portalu dziennikwschodni.pl. Osobnym zarządzeniem ma być powołany przez prezydenta specjalny Zespół Zadaniowy ds. Wdrażania Standardów Pieszych oraz Mobilności Aktywnej.