25 maja do domu wraca Marcin Hemperek, młody piłkarz, który zapadł w śpiączkę. Przez ostatnie półtora roku 18-latek był rehabilitowany w warszawskiej Klinice „Budzik”.
– Pobyt tam trwa z reguły rok, ale udało nam się przedłużyć go o kilka miesięcy – mówi Kinga Hemperek, siostra Marcina. – Dostaliśmy też dofinansowanie z Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie na zakup specjalnej windy, która jest zamontowana przy balkonie. Dzięki niej Marcin może się dostać do domu, bo nie ma możliwości, by przy wejściu do budynku zrobić podjazd.
Rodzina nadal jednak potrzebuje pomocy finansowej. – Konieczny będzie zakup przeciwodleżynowego łóżka, specjalnej wanny i poszerzenie drzwi. Będzie także potrzebny ktoś do pomocy w opiece nad Marcinem i rehabilitant, bo chcemy mu zapewnić dzienną rehabilitację finansowaną z NFZ – zaznacza Hemperek. – To jednak za mało, bo to tylko godzina co drugi dzień, podczas gdy w „Budziku” zajęcia były codziennie. Stąd takie pozytywne efekty. Marcin zaczął ruszać głową, rękami i nogami. Reaguje na to, co się do niego mówi, zaczyna wydobywać z siebie pierwsze dźwięki.
– Powoli zaczyna wracać mu świadomość – mówi Krzysztof Chmielewski, fizjoterapeuta, który ćwiczy z Marcinem w „Budziku”. – W porównaniu do stanu, w którym był wcześniej, to znaczny postęp.
Żeby nie zaprzepaścić pozytywnych rezultatów rehabilitacji, rodzina oprócz zajęć w domu chce, żeby Marcin uczestniczył w turnusach rehabilitacyjnych. – Dowiedzieliśmy się, że w Olsztynie jest klinika, która specjalizuje się w rehabilitowaniu m.in. dzieci, które przebywały w klinice „Budzik” i ma w tym świetne wyniki – zaznacza Hemperek. – Chcemy, żeby Marcin pojechał tam na sześciotygodniowy turnus rehabilitacyjny. Jego koszt to około 6 tys. zł.
Każdy, kto chce pomóc Marcinowi, może wpłacić pieniądze na konto nr 2112402500111100105704 6348 Anna Hemperek z dopiskiem „Dla Marcina”.