Kobiety w ciąży będą mogły wykonać samodzielnie badanie KTG bez wychodzenia z domu, a wyniki sprawdzić na komórce. Umożliwi im to mobilne urządzenie, które skonstruowali studenci z Politechniki Lubelskiej.
Czytaj Dziennik Wschodni bez ograniczeń. Sprawdź naszą ofertę
KTG to badanie, które umożliwia monitorowanie akcji serca płodu a także zapis czynności skurczowej macicy. Pozwala wykryć sytuacje zagrożenia życia nienarodzonego dziecka. Trwa od 30 do 60 minut a przyszłe mamy tuż przed planowanym porodem zwykle przyjeżdżają na szpitalne izby przyjęć, czasami nawet codziennie. Dzięki pomysłowi inżynierów: Wojciecha Lecewicza i Piotra Gumkowskiego, badanie mogłyby wykonywać samodzielnie w domu.
Dwaj studenci mechatroniki skonstruowali urządzenie w ramach swojej pracy magisterskiej, którą będą bronić pod koniec listopada. – Jest innowacyjne między innymi ze względu na swoją mobilność (konstruktorzy chcą, żeby czujniki były umieszczone na niewielkim pasie-red.). Będzie składać się z sześciu czujników, z których cztery będą badać KTG dziecka, a dwa pozostałe EKG matki – tłumaczy Gumkowski. – Sygnał z czujników będzie przekazywany drogą bezprzewodową na smartfona lub komputer. Chcemy również opracować system, za pomocą którego dane mogłyby być przesyłane do lekarza i na bieżąco konsultowane. To znacznie usprawniłoby ich ocenę.
Studenci opracowali prototyp aparatu jeszcze w ramach pracy inżynierskiej. – Wówczas urządzenie wykorzystywało czujniki piezokwarcowe. Teraz używamy piezoelektrycznej folii laminowej, która pozwala na znacznie dokładniejsze odczytywanie sygnału – tłumaczy Gumkowski. – Sygnał oczywiście i tak musi zostać odfiltrowany, żeby był jak najczystszy i najdokładniejszy. Pracujemy nad tym w specjalnym oprogramowaniu, które jest sercem tego urządzenia – dodaje Lecewicz.
Studenci nawiązali współpracę z lubelską firmą Teleinfomed. Dostali także propozycję pomocy przy prowadzeniu badań ze szpitala klinicznego nr 1 w Lublinie. – Prezes Teleinfomedu bardzo nas wspiera. Złożył między innymi wniosek do urzędu patentowego. Jest trakcie rozpatrywania – mówi Lecewicz. – Współpraca ze szpitalem umożliwiłaby nam prowadzenie badań na pacjentkach. Na razie trudno nam mówić o kosztach urządzenia, ale chcielibyśmy, żeby nie przekroczyły tysiąca złotych.
Potencjał urządzenia dostrzega także Wojciech Surtel, dyrektor ds. kształcenia w Instytucie Elektroniki i Technik Informacyjnych Politechniki Lubelskiej i promotor młodych konstruktorów.
– Kształcimy studentów na czterech kierunkach w tym na mechatronice i inżynierii biomedycznej. Widzimy wiele punktów styku w tych dziedzinach. Jednym z efektów ich przenikania jest właśnie urządzenie skonstruowane przez Piotrka i Wojtka – wyjaśnia Surtel. – Czujniki, które zastosowali, są innowacyjne i umożliwiają zupełnie nowe podejście do rejestracji sygnałów biofizycznych oraz do diagnostyki medycznej opartej na analizie tych sygnałów. Razem z oprogramowaniem mogą być wykorzystane również w innych urządzeniach medycznych i posłużyć na przykład do odczytywania sygnałów z odcinka szyjnego.
Surtel dodaje, że prace nad urządzeniem były na bieżąco konsultowane z naukowcami z Uniwersytetu Medycznego w Lublinie, m.in. kardiologami i fizjologami. – Jest więc ono dopracowane i spełnia stawiane przed nim wymagania medyczne – podkreśla Surtel.