Pamiętacie pogryzione sztuczne jabłka w lubelskim markecie IKEA z których śmiał się internet? Sklep odpowiedział w żartobliwy sposób.
Tuż po otwarciu lubelskiej IKEI internet okrążyło zdjęcie sztucznego jabłka, które jest elementem dekoracji sklepu. Widać, że ktoś chciał je ugryźć. Fotografia, którą jako pierwszy zamieścił Kurier Lubelski była powodem do wielu żartów: "Chytra baba z Lublina?", "Jaka bieda w kraju, że się na jabłka rzucają", "Polska w pigułce" to tylko kilka z wielu komentarzy, które pojawiały się pod kolejnymi artykułami.
Sklep odpowiedział w żartobliwy sposób. W markecie stanął kosz z darmowymi jabłkami. Nad nimi wisi napis:
Przed lubelskim otwarciem mieliśmy twarde jabłko do zgyrzienia: jaki lokalny smak wprowadzić do naszego sklepu? Rozwiązanie przyszło samo. Już teraz zapraszamy na pyszne, soczyste jabłka do naszego sklepu w Lublinie.
Niżej cena: 0.00 i dopisek Częstuj się, póki sezon trwa
- Żart naszych klientów z nadgryzionym jabłkiem potwierdził, że meble robimy zdecydowanie solidniej niż atrapy owoców. Za każdym razem wspomnienie tego zajścia wywołuje uśmiech na twarzach całego zespołu IKEA Lublin. Dlatego postanowiliśmy w najbliższym czasie częstować naszych klientów bogatymi w witaminy, prawdziwymi jabłkami z Lubelszczyzny - powiedziała Monika Kosińska, dyrektor sklepu IKEA Lublin.