Posypały się mandaty na zamkniętej dla ruchu ul. Muzycznej. To nie koniec akcji

Ul. Muzyczna została zagrodzona barierkami już w poniedziałek po porannym szczycie komunikacyjnym. Od tamtej pory nie wolno wjeżdżać na odcinek między Nadbystrzycką a Szczerbowskiego, a teren ten jest placem budowy. Ulica ma tu być poszerzona, zaś jej dalszy fragment będzie biegł aż do rzeki, a dalej po nowym moście.

Najpierw robotnicy muszą się uporać z przebudową podziemnych sieci, a tego nie da się zrobić bez rozkopywania ulicy. Z rozkopaniem trzeba za to czekać, aż poprawi się pogoda, która na razie drogowcom nie sprzyja. Po ostatnich opadach deszczu na placu budowy zaczęły się tworzyć bajora i głównie dlatego wykop jest jeszcze dość daleko od zamkniętego odcinka jezdni.

Ale nawet przy dobrej pogodzie robotnicy nie będą mogli prowadzić prac, dopóki z jezdni i jej okolic znikną wszystkie samochody. A z tym jest problem.

Wczoraj po godz. 12.30 doliczyliśmy się na tym odcinku ponad 30 zaparkowanych aut. Na dodatek wielu kierowców ignoruje zakaz ruchu i wjeżdża za barierki.

W oczyszczeniu ulicy z samochodów pomagają robotnikom strażnicy miejscy. – We wtorek nałożyliśmy na kierowców osiem mandatów karnych na łączną kwotę 700 złotych – mówi Robert Gogola, rzecznik Straży Miejskiej. Za takie przewinienie nie ma jednej, ustalonej stawki. – Mandat może wynieść od 20 do 500 zł – dodaje rzecznik.

Wczoraj do godz. 14 w ręce strażników wpadło sześciu kierowców, którzy wjechali za znak. Oprócz mandatu każdy kierowca, który zignorował zakaz ruchu dostaje też pięć punktów karnych. Natomiast wezwań do stawienia się w komendzie mogą się spodziewać ci, którzy nadal będą tu parkować.

Straż Miejska zapowiada, że to nie koniec akcji. – W czwartek też będziemy monitorowali sytuację – zapowiada Gogola. – Liczymy na to, że kierowcy będą stosować się do przepisów.

Po zamknięciu ul. Muzycznej dojazd do znajdujących się przy niej szkół zapewniony jest od ul. Szczerbowskiego po prowizorycznej drodze. Do al. Piłsudskiego wciąż można dostać się przez Ochotniczą i Szczerbowskiego.