Jedno biuro karier, międzyuczelniane badania naukowe, wspólne starania o pieniądze i zakupy sprzętu. Do Związku Uczelni Lubelskich przystąpiły UMCS, Uniwersytet Przyrodniczy i Politechnika Lubelska. KUL i Uniwersytet Medyczny się na to nie zdecydowały
O utworzeniu takiego związku mówiło się już kilka lat temu. W ostatnim czasie temat wrócił za sprawą przygotowywanej nowej ustawy o szkolnictwie wyższym. W ubiegłym tygodniu senaty trzech lubelskich uczelni przyjęły uchwały w tej sprawie.
– Na dziś ustawa jeszcze nie precyzuje kompetencji takiego związku, ale przyjęliśmy kilka płaszczyzn. To przede wszystkim obszar badawczy i współpraca z biznesem. Razem będzie nam łatwiej występować o środki i przygotowywać wspólne projekty – mówi prof. Stanisław Michałowski, rektor UMCS. – Często przedsiębiorcy zwracają się do nas o wykonanie dodatkowych badań i analiz. Czasami my nie jesteśmy w stanie, ale czemu nie mogliby zrobić tego naukowcy z Uniwersytetu Przyrodniczego czy Politechniki Lubelskiej?
– Istotną zmianą dla studentów będzie stworzenie silnego biura karier. Każda z uczelni prowadzi swoje biuro, ale można przecież połączyć siły – mówi prof. Piotr Kacejko, rektor Politechniki Lubelskiej. – Ważnym obszarem współpracy może też być sport i kultura.
W grę wchodzi także wspólne prowadzenie niektórych kierunków czy zakupy wyposażenia. Szczegółowe ustalenia dotyczące działania związku mają zapaść dopiero po jego zarejestrowaniu przez ministra nauki i szkolnictwa wyższego.
– Współpraca między poszczególnymi zespołami badawczymi i dydaktycznymi była utrzymywana przez cały czas. Ale teraz sankcjonujemy ją formalnie. Wkraczamy na drogę, która powinna nas łączyć, ale z zachowaniem daleko idącej autonomii poszczególnych uczelni – podkreśla prof. Zygmunt Litwińczuk, rektor Uniwersytetu Przyrodniczego.
W rozmowach na temat powołania związku uczestniczyły też władze Uniwersytetu Medycznego i KUL. Uczelnie te nie zdecydowały się jednak na przystąpienie do organizacji.
– Czujemy się silnie związani z lubelskim ośrodkiem akademickim i mocno współpracujemy m.in. w sferze nauki i dydaktyki. W przyszłości nie wykluczamy przystąpienia do związku, ale tymczasem, ze względu na odrębność nadzoru nad uczelnią medyczną, wstrzymujemy nasz akces – tłumaczy prof. Andrzej Drop, rektor UM.
Z kolei KUL czeka na finalną wersję ustawy o szkolnictwie wyższym.
– Ostateczna decyzja w sprawie współtworzenia związku zostanie podjęta po przyjęciu przez ustawodawcę nowych przepisów – informuje Lidia Jaskuła, rzecznik KUL.