W naszym regionie legalnie pracuje już 75 tysięcy Ukraińców. Nie tylko w rolnictwie czy gastronomii. Coraz częściej poszukiwani są ukraińscy specjaliści m.in. w branży informatycznej i administracji. – Są sumienni, wykształceni i mają wysokie kwalifikacje - przyznają lubelscy przedsiębiorcy
– Do Lublina przyjechałam na studia doktoranckie. Na początku pracowałam w biurze podróży, teraz w biurze rekrutacji UMCS – opowiada Natalia Drevinska-Sobiecka. – W pracy nigdy nie usłyszałam żadnych negatywnych komentarzy na temat mojej narodowości. Ale pracuję na uczelni, gdzie ludzie nie myślą stereotypami. Wiem, że w innych branżach nastawienie do ukraińskiego pracownika jest różne.
Olga Palamarchuk w Lublinie mieszka od trzech lat. – Chciałabym tu zostać, bo odpowiadają mi i studia, i praca. Teraz szukam praktyk w spedycji, co ułatwiłoby mi później znalezienie pracy w logistyce, którą studiuję – mówi Olga.
Sumienni i wykształceni
Polscy pracodawcy coraz bardziej cenią ukraińskich pracowników. – O fachowców jest trudno, więc przedsiębiorcy sięgają po pracowników z rynku wschodniego. A Ukraińcy są dobrze wykształceni i mają wysokie kwalifikacje. Znają też języki obce i są bardzo sumienni – mówi Dariusz Jodłowski, prezes Pracodawców Lubelszczyzny „Lewiatan” . – Brakuje specjalistów m.in. w branży budowlanej. Sam szukam ludzi na stanowisko projektanta i konstruktora.
Ukraińcom łatwo też znaleźć pracę w hotelarstwie czy gastronomii. – Rynek lubelski stracił bardzo dużo pracowników, którzy wyjechali do Niemiec czy Wielkiej Brytanii. Tę lukę zagospodarowali Ukraińcy – tłumaczy Jodłowski.
Rąk do pracy brakuje
Według najnowszych danych Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Lublinie w Lubelskiem pracuje już blisko 75 tysięcy Ukraińców. – Ich liczba rośnie z roku na rok – mówi Barbara Adamczyk-Sosnowy, naczelnik Wydziału Pośrednictwa Pracy w WUP w Lublinie. – Najczęściej pracują w rolnictwie, leśnictwie, w branży budowlanej i transportowej.
– Branża transportowa przeżywa kryzys w całej Polsce. Polscy kierowcy albo decydują się na pracę za granicą albo nie odpowiadają im warunki, które proponujemy – tłumaczy Adam Kaszubowski, dyrektor lubelskiego oddziału firmy transportowej Warbus.
Pod koniec ubiegłego roku Warbus miał ogromny problem ze znalezieniem pracowników. – Zaczęliśmy rozważać zatrudnienie Ukraińców – przyznaje Kaszubowski.
Tysiące ofert pracy
W ubiegłym roku przy OPZZ powstał Związek Zawodowy Pracowników Ukraińskich w Polsce. Od czerwca ubiegłego roku działa też ogólnopolski portal pracadlaukrainy.pl.
– To była reakcja na sytuację na rynku pracy – przyznaje Ula Worobec, dyrektor ds. marketingu i rozwoju. – Na początku swoje profile zakładały głównie osoby szukające pracy. Teraz coraz częściej zgłaszają się sami pracodawcy. Co ciekawe, Ukraińcy znajdują zatrudnienie już nie tylko jako budowlańcy, sprzątaczki czy opiekunki do dzieci. Są coraz częściej poszukiwani w branży informatycznej czy administracji – dodaje Worobec.
Na studia do Lublina
Na lubelskich uczelniach studiuje ponad 6 tysięcy zagranicznych studentów, większość to Ukraińcy. Z raportu Fundacji Edukacyjnej Perspektywy wynika, że UMCS zajmuje pierwsze miejsce wśród uczelni publicznych w kształceniu studentów z Ukrainy (w roku akademickim 2015/2016 - 1265 osób).