AZS UMCS Optima we wtorek gra w Lublinie z mistrzyniami Polski

W sobotę drużyna Michała Szewczuka wróciła na ligowe parkiety. Powalczyła z trzecim w ekstraklasie kobiet SKTS Sochaczew, ale przegrała ostatecznie 1:3. – Była szansa, żeby sprawić niespodziankę. Wenwen Liu toczyła wyrównany pojedynek z Agatą Pastor. Wygrała pierwszego seta, ale później rywalka ją rozpracowała. Inna sprawa, że Wenwen dopiero w piątek wróciła z Chin i nie przeszła aklimatyzacji – mówi Marcin Pawlak, kierownik drużyny z Lublina.

We wtorek poprzeczka pójdzie do góry. Mistrzynie Polski od dawna nie przegrały meczu ligowego. – To już chyba będzie kilka lat – zauważa Marcin Pawlak. – Na pewno nie będziemy faworytem, ale w pierwszym spotkaniu powalczyliśmy i dziewczyny dostały sporo pochwał, także od trenera przeciwniczek. Zbigniew Nęcek powiedział kilka pozytywnych słów na nasz temat. Mamy nadzieję, że teraz będziemy podobnie Chcemy postawić się mistrzyniom i zaprezentować się z jak najlepszej strony. Najważniejsze będzie jednak widowisko, mam nadzieję, że kibice nie będą się nudzić. Nie ukrywajmy, że o zwycięstwo będzie bardzo trudno.

Drużyna z Tarnobrzegu w obecnych rozgrywkach zanotowała już 10 zwycięstw. Pewnie prowadzi w tabeli z kompletem 20 punktów. Niepokonane są Li Qian i Natalia Partyka. Pierwsza ma na koncie 14 wygranych pojedynków, a druga sześć. Nowy rok KTS Zamek rozpoczął od pewnego zwycięstwa nad LUKS Agro Sieć Chełmno (3:0). Li Qian również dopiero w piątek wróciła z Chin, ale mimo zmęczenia szybko rozprawiła się z Katarzyną Nowocin. Akademiczki na wyjeździe postawiły się najlepszemu, polskiemu zespołowi. Przegrały 1:3, ale nie musiały się wstydzić swojej postawy. Wenwen Liu ograła Mitsuki Yoshidę z Japonii, a Natalia Aleksiejenko też sprawiła kłopoty Li Qian.

Wtorkowe spotkanie tradycyjnie zostanie rozegrane w hali Centrum Kultury Fizycznej UMCS, przy ul. Langiewicza w Lublinie. Wstęp na zawody jest bezpłatny.